W dniu pokoju, w Kościele Pokoju, podpisano apel o pokój.
W trakcie drugiego dnia pobytu w Polsce Dalajlamy XIV, w Międzynarodowym Dniu Pokoju, duchowy zwierzchnik Tybetu spotkał się w Kościele Pokoju w Świdnicy z przedstawicielami islamu, judaizmu i głównych wyznań chrześcijańskich.
Katolicy byli reprezentowani przez abp. Józefa Kupnego, bp. Ignacego Deca i bp. Włodzimierza Juszczaka' prawosławni przez ks. mitrata Eugeniusza Cybulskiego; protestanci przez bp. Jerzego Samca, bp. Waldemara Pytla i pastora Edwarda Pawłowskiego; judaizm reprezentował wrocławski rabin David Basok, a islam Moncef Bouhajeb, przedstawiciel Muzułmańskiego Centrum Wyznaniowego.
Zebranych w kościele powitał inicjator spotkania, Rafał Dudkiewicz, prezydent Wrocławia. Przypomniał wszystkim, że świat porzucił już mrzonki o bezpiecznej przyszłości, powodów wymienił kilka: kolejna próba jądrowa reżimu koreańskiego, zwycięstwo ksenofobicznej partii w Niemczech, aneksja Krymu przez putinowską Rosję, terroryzm.
- Pokój to dar Boga, dlatego chcemy przekazać sobie znak pokoju i zaapelować w Kościele Pokoju o pokój na świecie - mówił i wskazywał, że modlitwa, medytacja, wolność i pragnienie pokoju to główne cechy Dalajlamy XIV, stąd jego szczególna misja, by świat jednoczyć dla sprawy pokoju.
Gospodarz miejsca, ewangelicki bp Waldemar Pytel zwrócił uwagę, że współczesny człowiek oddał się konsumpcjonizmowi, nie rozumie dogmatów wiary, którą wyznaje, zapomina, że jest istotą religijną i tylko taki może się w pełni rozwijać i poznać prawdziwe szczęście.
Gdy głos zabrał Dalajlama XIV okazało się, że jego przedmówcy idą inną drogą w rozumieniu pokoju niż on. Wspomniał, że pokój zewnętrzny pochodzi z pokoju wewnętrznego.
- Jeśli przeżywasz szkodliwe emocje, nigdy nie uczynisz pokoju - zapewniał. - Znajdź pokój w sobie, wtedy możesz mówić o pokoju innym.
W nawiązaniu do spotkania religii, przekonywał, że wszystkie wielkie religie niosą przesłanie miłości. - Wszystkie mają taki sam potencjał wzbudzania w ludziach współczucia, wszystkie mają ten sam cel: by człowiek stawał się lepszy i bardziej wrażliwy - ocenił, a potem wzbudził kontrowersję, gdy przekonywał: - Mówiąc szczerze, pokoju nie przyniosą nasze modlitwy, bo pokój niszczą ludzie i tylko oni mogą go zaprowadzić - mówił i zachęcał do postawy dialogu, chęci porozumienia, przebaczenia i dobrej woli.
Na koniec, zanim podpisano apel o pokój, przemówił jeszcze bp Ignacy Dec, który mimo uwagi Dalajlamy XIV zapewniał, że pokój jest darem Boga, a międzyreligijne modlitewne spotkanie w Asyżu, które zakończyło się 20 września, jest wezwaniem dla wszystkich wierzących, by w imię autentycznej miłości do Boga, szukali dróg pokoju.
W apelu o pokój przedstawiciele religii i wyznań wierzą w pokój "niezależny od poglądów, pochodzenia czy religii. Pokój, który jest możliwy zawsze, jeżeli tylko istnieje zrozumienie i miłość do drugiego człowieka".
Przeczytaj także: Spacer po katedrze