Sto lat – to dużo czy mało, żeby stracić nadzieję? A cztery lata – to dużo czy mało, żeby ją odzyskać?
Duża wieś bez przyszłości – tak mówiło się o Gorzanowie jeszcze kilka lat temu. – Przez prawie 100 lat mieszkańcy wypatrywali zmian na lepsze. Pałac górujący nad okolicą niszczał systematycznie, ale o dziwo nie został rozebrany na materiał budowlany ani doszczętnie zrujnowany. Najgorsze okazało się 10 ostatnich lat. Próby ratowania obiektu przez osoby bez wyobraźni i wystarczających środków doprowadziły do zawalenia się stropów i w konsekwencji do zniszczenia znacznej części cennej materii – ocenia Marek Haisig z Fundacji Pałac Gorzanów (do 1670 r. fundacja nazywałaby się np. Arnoldisdorf, Arnoldsdorf, Arnoldesdorf, Arensdorf; od 1670 r. miejscowość nazywają Grafenort; po 1945 r. funkcjonuje już jako Gorzanów).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.