- Mój Bóg jest miłosierny - zapewnia Żydówka, katoliczka i Polka - Stella Zylbersztajn-Tzur.
Książka, którą czyta się na jednym oddechu od deski do deski. Książka wciągająca z jednego powodu: bo jest opowieścią o życiu kobiety spełnionej: Żydówki, Polki, katoliczki, karmelitanki, filantropki.
Dolnośląski Instytut Dialogu i Tolerancji właśnie oddał do rąk czytelników autobiografię Stelli Zylbersztajn-Tzur. Kobiety dzisiaj dziewięćdziesięcioletniej, która wzięła udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Na co dzień mieszkającej w Hajfie, ale wciąż czującej się Polką. Katoliczką żydowskiego pochodzenia, która za cel postawiła sobie promieniować miłością i zarażać Żydów wiarą w Chrystusa. Byłą karmelitanką, której francuskie współsiostry nie rozumiały w jej miłości do Narodu Wybranego – dlatego zakon musiała opuścić. Przede wszystkim jednak, książka jest spojrzeniem na wspólną historię Polaków i Żydów. Jest świadectwem heroizmu jednych i wierności drugich. Autorka nie omija tematów trudnych, jednak daje im właściwą miarę, a ponieważ jest Żydówką – tym bardziej warto wsłuchać się w jej głos.
Dla czytelnika niezwykłym jest jeszcze i to, że śledząc życiowe perypetie Stelli, odkrywa zwyczaje, mentalność, spojrzenie, wrażliwość Żydów – tych, o których współcześni Polacy wiedzę czerpią najczęściej ze stereotypów, bo przecież kto zna prawdziwego Żyda, ma go za sąsiada, siada do jego stołu, słucha jego myśli, patrzy na jego kulturę? Bardzo niewielu – dzięki tej książce może się to zmienić.
I tę książkę promowała we Wrocławiu i w Świdnicy sama bohaterka: Stella Zylbersztajn-Tzur, której towarzyszyła Krystyna Budnicka z organizacji "Dzieci Holocaustu". Spotkanie autorskie poprzedziła projekcja filmu Macieja Pawlickiego "Stella". 26 października Stella odwiedziła witoszowskie gimnazjum i świdnickich kleryków, dzień wcześniej spotkała się ze studentami PWT i politechniki we Wrocławiu, odwiedziła też Dom Edyty Stein oraz grób Leokadii Jaromirskiej, jednej ze "sprawiedliwych wśród narodów świata" pochowanej na cmentarzu osobowickim.