Rocznica stanu wojennego.
Tegoroczne wałbrzyskie obchody 35-rocznicy wprowadzenia stanu wojennego zaczęły się w już w niedzielę. Do hali Aqua-Zdrój przyszło kilkaset osób zobaczyć widowisko multimedialne "W hołdzie Solidarności - drogi do wolności" w wykonaniu grupy Lombard.
Niecodzienny spektakl spotkał się z żywiołowym przyjęciem publiczności, która wraz z zespołem zaśpiewała niektóre utwory.
Dzisiaj w auli I LO odbyła się konferencja zatytułowana "WRON-a orła nie pokona". Wieczorem obok Starej Kopalni złożono kwiaty pod tablicą Solidarności. Następnie w Kolegiacie Aniołów Stróżów odprawiono Mszę św. w intencji Ojczyzny. Przewodniczył jej bp Adam Bałabuch.
Kiedy w Kolegiacie trwała Eucharystia, na miejskim rynku kilkadziesiąt osób pod sztandarami KOD domagało się usunięcia demokratycznie wybranego rządu.
W Świdnicy bp Ignacy Dec podczas Eucharystii w katedrze 11 grudnia modlił się w intencji ofiar stanu wojennego i za Ojczyznę.
Ordynariusz świdnicki w homilii odniósł się do wydarzeń stanu wojennego, mówiąc, że była to wielka próba zatrzymania powiewu wolności, którą podjęła Solidarność. Próba bronienia kłamstwa, zniewolenia i dalszego pognębiania Ojczyzny.
- Wspominając to wydarzenie, modlimy się za autentycznych bohaterów tamtych dni, tych zmarłych i tych dzisiaj jeszcze żyjących - mówił biskup. - Patrząc dziś na to wydarzenie z perspektywy 35 lat, potrafimy łatwiej rozpoznać prawdziwych bohaterów, synów i córki naszej Ojczyzny. Równocześnie bolejemy nad tym, że zostały przez niektórych przywódców zniekształcone ideały Solidarności i że wiele zmian poszło w niewłaściwym kierunku - ubolewał bp Dec.
- Nie możemy wyjść z podziwu, gdy słyszymy w mediach krzywdzące, ubliżające ludziom uczciwym wypowiedzi w rodzaju, że grudzień 2016 przypomina grudzień roku 1981 - mówił hierarcha. - Widzieliśmy, co działo się 10 grudnia br. w Warszawie podczas modlitwy z okazji 80. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Niech nas nie wystraszy krzyczące kłamstwo i zło. Stójmy mocno przy wartościach chrześcijańskich i narodowych. Zło jest krzykliwe i agresywne, ale pamiętajmy, że ostatecznie zwycięża prawda i dobro, choć przebijają się na światło dzienne cicho i pokornie.