W gronie sióstr zakonnych biskupi czuli się jak przy domowym wigilijnym stole.
Zaczęło się od Mszy św. w kościele pw. Świętego Krzyża w Świdnicy. To tu miały się zebrać przełożone wszystkich żeńskich zgromadzeń w diecezji. I choć część sióstr ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe dotarła później, niemal wszyscy stawili się na miejscu.
Biskup w homilii, nawiązując do fragmentu Ewangelii opisującej rodowód Jezusa, przypomniał, że Chrystus był prawdziwym człowiekiem, miał ziemskich przodków, jak każdy człowiek. Jak każdy miał w rodzinie nie tylko bohaterów, ale i grzeszników, takich, których po ludzku powinien się wstydzić. Jednak tego nie robi pokazując uniwersalność zbawienia.
Odnosząc się do sióstr zaznaczał, że również w rodzinach zakonnych są może w historii takie siostry, które nie są mile wspominane. Ich przykład powinien uczyć, napominać, by nie popełniać tych samych błędów. Natomiast dobre przykłady, bohaterskie, powinny pociągać do naśladowania - tłumaczył biskup.
Po zakończeniu Mszy św. wszyscy udali się do auli kurialnej, by złożyć sobie wzajemne życzenia świąteczne, jak również imieninowe bp. Adamowi Bałabuchowi. Słodki poczęstunek i wspólne kolędowanie przy akompaniamencie bp. Ignacego dopełniły uroczystego charakteru spotkania.
Nie obeszło się jednak bez części formacyjnej, siostry bowiem mogły wysłuchać wykładu bp. Adama dotyczącego hasła rozpoczętego roku.
- Pierwszą misję osoby konsekrowane mają pełnić wobec samych siebie i czynią to, kiedy otwierają własne serca na działanie Ducha św. Potrzeba pogłębienia odwagi i dynamiki głoszenia Ewangelii słowem, stylem życia i takimi postawami wobec osób we wspólnocie i wobec innych ludzi, które są owocem przemiany dokonanej w nas przez Ewangelię - mówił biskup pomocniczy.