"Szare anioły" poruszają do głębi, powodując, że zadajemy sobie pytania o cierpienie i sens naszego życia. Niejedna osoba po obejrzeniu tego filmu będzie czuła potrzebę, by wstać i zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.
W marcu w kilku Polskich miastach odbyły się przedpremierowe pokazy filmu dokumentalnego „Szare Anioły”. Jednym z tych miejsc było Kłodzko. Podczas dwóch seansów, jakie odbyły się w Kłodzkim Centrum Kultury, na sali zabrakło miejsc. Po zakończonym seansie widzowie byli wyraźnie poruszeni. Wychodzili w ciszy i skupieniu.
„Szare Anioły” (tytuł oryginalny „Outcasts”) to opowieść o najmniejszych tego świata, przedstawiająca mocne i prawdziwe historie ludzi dotkniętych przez życie. Akcja dzieje się na całym świecie. W miejscach pełnych przemocy, pośród gangów narkotykowych w Irlandii, pośród prostytutek i narkomanów w Anglii, bezdomnych z ulic Nowego Jorku czy też więźniów w Hondurasie.
Do ludzi, którzy stracili wszystko, nawet nadzieję, wychodzą jednak mężczyźni w szarych habitach i dają świadectwo o tym, że Bóg cały czas czeka na tych, którzy się zagubili. To bracia i ojcowie franciszkanie Odnowy z nowego zakonu powstałego w Nowym Jorku, który w ubiegłym roku został zatwierdzony przez papieża Franciszka. Z narażeniem życia pracują w najniebezpieczniejszych miejscach na ziemi.
– To historia młodych chłopaków, którzy oddali życie Ewangelii i Panu Bogu – wyjaśnia Maciej Syka, polski promotor filmu „Szare Anioły”. – Takiego filmu w Polsce jeszcze nie było. To obraz na obecne czasy, który ma na nowo przypomnieć o istocie głoszenia Ewangelii i sięganiu do korzeni. O prostocie i pójściu za głosem Boga.
„Szare Anioły” pokazują prawdę bez koloryzowania. Są dokumentalnym filmem religijnym, przeznaczonym dla dojrzałych widzów, raczej dla osób powyżej 16 lat.
Na pomysł, by pokazać film w Kłodzku, wpadł ks. Rafał Masztalerz, który przygotowywał się do rekolekcji w kłodzkiej Szkole Przedsiębiorczości. – Już po zobaczeniu zwiastuna filmu wiedziałem, że musimy go tu wyświetlić – wyjaśnia kapłan. – Ten obraz porusza kilka ważnych spraw. Obecnie nie zauważamy świata tego najbardziej ubogiego. Musimy nauczyć się kochać tych, których świat przestał kochać. To pragnienie często wyraża papież Franciszek. Mówi je do nas, kapłanów, ale i do wszystkich ochrzczonych. Musimy sobie o tym przypomnieć, że do tych ludzi jesteśmy posłani. Do świata ubogiego. Kościół ubogi dla ubogich. Jeżeli się tacy nie staniemy, to nigdy nie znajdziemy drugiego człowieka.
Premiera filmu „Szare Anioły” odbędzie się pod koniec maja w największych miastach Polski. Wtedy z Nowego Jorku przyleci do Polski Joe Campo, założyciel studia filmowego Grassroots Films. A już w listopadzie ma odbyć się premiera kolejnego filmu dokumentalnego, „Pewność”. Jednym z jego bohaterów jest fotoreporter „Gościa Niedzielnego”, Jakub Szymczuk.
Podczas obydwu seansów na sali zabrakło miejsc. Mirosław Jarosz /Foto Gość