Złośliwe powiedzenie dworzan św. Jadwigi najlepiej pokazywało jej szacunek i troskę o kapłanów. W roku 750. rocznicy kanonizacji patronki Dolnego Śląska do Trzebnicy zjechali się kapłani z trzech diecezji stanowiących metropolię wrocławską.
- Święta Jadwiga z wielką wrażliwością i pieczołowitością przeżywała każdą Eucharystię i szanowała każdego kapłana. W jej życiorysie czytamy: "Ilu tylko mogła zdobyć księży dla celebrowania Mszy św., we wszystkich brała osobiście udział w największym skupieniu... Ilekroć księża, diecezjalni lub zakonni, znaleźli się na jej dworze, gdy ich spotkała, musieli jej odprawić Mszę św.”. Dworzanie kpili, patrząc na taką praktykę, że „na Mszy jednej nie dość księżnej, ilu księży się stawi, tylu ją odprawi" - mówił na wstępie ks. Jerzy Olszówka SDS, kustosz sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej.
Słowa te napawają wstydem, gdy spojrzymy na frekwencję kapłanów u grobu patronki Dolnego Śląska. Z całej metropolii przyjechało bowiem tylko 80 księży, z czego większość pochodziła z diecezji świdnickiej. W czasie pielgrzymki mieli okazję wysłuchać konferencji bp. Jana Kopca, ordynariusza gliwickiego, wziąć udział w nabożeństwie za wstawiennictwem św. Jadwigi, w Mszy św. pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Na koniec wspólnie odprawili Drogę Krzyżową w Lesie Bukowym.
Zarówno w konferencji, jak i homilii bp Kopiec przybliżył postać świętej, wyjaśniając jej wyjątkowość. - To, co Jadwigę wyróżniało, to to, że ona, mająca koneksje z arystokratycznymi rodami, była jednocześnie matką miłosierdzia. Dlatego nieobce były jej słowa św. Augustyna: "Jeśli chcesz poznać, w jaki sposób Bóg okazuje ci miłosierdzie, sam okaż miłość" - mówił w konferencji. Dając patronkę Dolnego Śląska jako wzór dobroci, biskup gliwicki zachęcił, by zawierzyć jej kapłańskie troski.
Całości homilii można wysłuchać tutaj: