Arcybiskup senior Kolonii zmarł 5 lipca. Miał 83 lata. Był wielkim przyjacielem Polski i bardzo często bywał na Dolnym Śląsku.
Urodził się bowiem w 1933r we Wrocławiu. W czasach NRD był biskupem pomocniczym w Erfurcie, a później biskupem podzielonego Berlina. W 1989 roku, na prośbę papieża Jana Pawła II, z którym łączyły go przyjacielskie związki, kard. Meisner objął rządy w archidiecezji Kolonii. W 2014 r. roku przeszedł na emeryturę. Kapłanem był ponad pół wieku, biskupem – 42 lata, a kardynałem – 34 lata. Zgon nastąpił w miejscowości Bad Füssing w Dolnej Bawarii, gdzie chorujący od dłuższego czasu kardynał przebywał na urlopie. Ostatni raz diecezję świdnicką odwiedził dwa lata temu. Z bp. Ignacym Decem pojechał wówczas do sanktuarium w Wambierzycach. Jak wtedy mówił, miał wielki sentyment do tamtejszego sanktuarium, które odwiedzał jeszcze w dzieciństwie. Do wambierzyckiej Madonny po raz pierwszy przybył wraz z rodzicami, kiedy miał 4 lub 5 lat. Kardynał zdradził wówczas zebranym, że Wambierzycka Królowa Rodzin jest mu szczególnie bliska. Jej obrazek ma w swojej sypialni i przy nim zasypia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.