To prawdziwa sensacja dla historyków zajmujących się historią stolicy diecezji. Odkrycia w zakrystii katedry potwierdziły zapiski ks. Hugo Simona, proboszcza świdnickiej fary sprzed ponad 100 lat.
tekst i zdjęcia przemyslaw.pojasek@gosc.pl Podczas prac konserwatorskich w tzw. starej zakrystii kościoła pw. św. św. Stanisława i Wacława w Świdnicy zdemontowano drewnianą podłogę. Okazało się, że bezpośrednio pod nią znajduje się barokowa posadzka, którą oczyszczono. Kolejne badania pozwoliły odkryć, że i ona nie jest pierwotną nawierzchnią. – Okazało się, że jest tu kilka warstw podłogi. Na samym spodzie mamy prawdopodobnie warstwę gotycką. Być może występuje ona na całej płaszczyźnie, nie wiemy jednak w jakim jest stanie – wyjaśnia Eliza Buszko, konserwator prowadząca prace badawcze. Dodaje, że wykonano badania georadarowe, które pozwoliły lepiej poznać tajemnice skrywane pod kamienną posadzką.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.