Neratov to miejsce znane z niezwykłego kościoła o szklanym dachu. Nie chodzi w tym jednak o pomysł ekstrawaganckiego architekta, a o symbol szeroko pojętego nawrócenia i nowej drogi.
Przez prawie 300 lat, do II wojny światowej, było to znane miejsce pielgrzymkowe. Obecnie, po długiej przerwie, całkiem dosłownie, zmartwychwstało. Niezwykła historia Neratova, wioski położonej na polsko-czeskim pograniczu w Górach Orlickich, niedaleko Długopola-Zdroju, zaczęła się od… wielkiego pożaru w pobliskich Rokitnicach, w których spłonął m.in. kościół.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.