W przededniu wejścia do Częstochowy pątnicy wiedzą już bez kogo przejście przez upały nie byłoby możliwe.
Po raz czternasty Piesza Pielgrzymka Diecezji Świdnickiej udała się do tronu Jasnogórskiej Pani. W tym roku wyruszyło w niej 587 osób. Przeszli ponad 250 km podzieleni na 6 grup. Największą z nich okazała się grupa 1. ze Świdnicy i okolic, która liczyła 135 osób. Jej przewodnikiem od wielu lat jest ks. Krzysztof Krzak.
Równie duża była grupa 2. reprezentująca ziemię dzierżoniowską z przewodnikiem ks. Janem Bałchanem. Kolejne, choć mniej liczebne, to jednak równie rozśpiewane i radosne: grupa 3 z ks. Adamem Makielem liczy 75 osób, grupa 4 z ks. Damianem Fleszerem 76 osób, grupa 5 z ks. Krzyszofem Papierzem 61 osób, a grupa 6 z ks. Piotrem Koperą SAC 80 osób.
Wszyscy oni są jednak poczwórnie omodleni, ponieważ jak podają organizatorzy grono duchowych pielgrzymów liczy około 2000 osób. – Niezwykle cenimy sobie tę grupę siódmą i różnie ją w historii naszej pielgrzymki nazywaliśmy. Byli już naszymi szerpami, dzięki których pomocy himalaiści zdobywają najwyższe szczyty. Kiedyś nazwaliśmy ich też murami jasnogórskimi, dzięki którym w czasie całej drogi czuliśmy się bezpiecznie. W tym roku są naszymi aniołami, unoszącymi nas na skrzydłach swoich modlitw. Dzięki nim mimo skwaru dobrze nam się idzie – tłumaczy ks. Romuald Brudnowski, główny przewodnik pielgrzymki. Potwierdzają to pątnicy, wśród których najstarszy to Stanisław z grupy 3, który ma już 87 lat, a najmłodszy to 2-letni Piotruś z Dzierżoniowa.