Koronkę słychać było w kilku miejscach: na ulicach, placach, skwerach, pod więzieniem, obok poczty, na rynku.
Po raz 9. ludzie na całym świecie punktualnie o 15.00 połączyli się we wspólnym odmawianiu Koronki do Bożego Miłosierdzia. Data nie jest przypadkowa, bo przypada w dniu beatyfikacji bł. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny.
Tak samo było w Kłodzku. - Modlimy się za wszystkich ludzi. Nieważne - wierzących czy nie. My akurat zgromadziliśmy się pod więzieniem. Jest to bardzo ważne miejsce. Tu często przebywają osoby, które zostały niesprawiedliwie osądzone. Też chcemy je otoczyć modlitwą - mówi Józefa Cecot.
Jednak modlić się w miejscu publicznym wcale nie jest łatwo, gdy wszyscy patrzą. - Byłam na koronce, ale wstydziłam się podejść, dlatego usiadłam trochę dalej - mówi Ania, uczennica liceum.
- Zachęcałam moich uczniów do uczestniczenia w tej modlitwie, bo Boże miłosierdzie to najważniejsza rzecz. Często młodzi ludzie korzystają z pomocy psychologów, bo siebie nie akceptują. Zapominają, że pięknymi i mądrymi stworzył ich Bóg - tłumaczy Małgorzata Adamiak, katechetka.
Oprócz prywatnych intencji, z którymi przyszli uczestnicy, były także ogólne. W tym roku - cztery. Wierni modlili się za kapłanów, by wypełnili wolę Bożą przekazaną św. Faustynie; o pokój na świecie, zwłaszcza w krajach Bliskiego Wschodu, o powrót uchodźców do ich ojczystych krajów i pomoc w odbudowie ich domów; za prezydenta Andrzeja Dudę i cały polski rząd; za nasze kraje, miasta, nasze rodziny i nas samych.
W Kłodzku w Koronce na Ulicach Miast uczestniczyło ponad 100 wiernych z 4 parafii: Podwyższenia Krzyża Świętego, jezuickiej Wniebowzięcia NMP, franciszkańskiej Matki Bożej Różańcowej oraz Niepokalanego Poczęcia NMP.