We wspomnienie św. Wacława w świdnickiej katedrze użyto tradycyjnego umbraculum do osłonięcia Najświętszego Sakramentu.
Świątynia pw. św. Stanisława i św. Wacława w stolicy diecezji ze względu na dwóch patronów swoje święto ma dwa razy w roku. Pierwsze z nich obchodzone jest 8 maja i w diecezji od wielu lat powiązane jest z procesją z relikwiami męczennika, prowadzącą z kościoła pw. św. Józefa Obl. NMP do katedry.
Drugie ze świąt obchodzone jest natomiast 28 września we wspomnienie liturgiczne świętego czeskiego księcia. W tym roku uroczystości odpustowe zbiegły się w parafii katedralnej z rozpoczęciem wizytacji kanonicznej, stąd obecność bp. Ignacego Deca na niemal wszystkich celebracjach tego dnia. W kolejnych homiliach biskup przybliżył postać świętego jako wzór wiary, nadziei i miłości.
- To jest coś przedziwnego. Wacław był władcą całego państwa, ale cenił bardziej Królestwo Niebieskie i wszystko co czynił tu na ziemi dla królestwa ziemskiego, którym zarządzał, to dokonywał tego w perspektywie Królestwa Niebieskiego, którym zarządza Bóg i do którego wszyscy są zaproszeni. Wiedział, że królestwa ziemskie przemijają, a to niebieskie nigdy nie przeminie - mówił w czasie wieczornej Eucharystii biskup.
Na zakończenie głównej Mszy św. odbyła się również procesja z Najświętszym Sakramentem wokół kościelnego placu. Niesioną w niej monstrancję osłonięto nie jak zwykle baldachimem, ale liturgicznym parasolem zwanym umbraculum. Ten rodzaj baldachimu używany był dawniej powszechnie, dziś jednak stosowany jest przede wszystkim w środowiskach tradycjonalistycznych Kościoła katolickiego.