Duchowa i materialna pomoc dziecku żyjącemu w kraju misyjnym od lat gromadzi przy siostrach klaweriankach w Świdnicy grupę ludzi, którzy dzielą się tym, co sami mają.
Adopcja Serca to pomoc znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej dzieciom w krajach misyjnych. Nie jest to pomoc jednorazowa, ale obejmuje lata dorastania i uniezależniania się dzieci w najbiedniejszych rejonach świata. Propagujące w diecezji akcję siostry klawerianki dobrze wiedzą, że najlepsza pomoc to taka, który pozwoli im zostać w swoich rodzinnych stronach.
- Adoptowane dzieci pozostają w swoim kraju, środowisku, kulturze i tam otrzymują potrzebną pomoc. Kontakt z dzieckiem jest możliwy za pośrednictwem misjonarzy, którzy dobrze znają potrzeby dzieci i są w stanie zapewnić im to, co najważniejsze - wyjaśnia s. Magdalena.
Dziecko może być adoptowane zarówno przez osobę indywidualną, jak i przez rodzinę, szkołę czy inną zorganizowaną grupę. - Pamiętam, jak sześć lat temu do naszej parafii przybyły siostry klawerianki i zachęcały do Adopcji Serca. Pomyślałam wtedy, że to piękne dzieło, ale 60 zł miesięcznie to było dla mnie dużo. Okazało się jednak, że moja przyjaciółka Ania też pomyślała podobnie i postanowiłyśmy, że wspólnie zaadoptujemy w taki sposób dziecko. Co miesiąc składamy się po 30 zł i tak od sześciu lat co jakiś czas dostajemy kolejne informacje na temat dziecka, któremu pomagamy - mówi Maria.
Siostry postanowiły jednak pójść krok dalej i co kwartał zapraszać wszystkich ofiarodawców na wspólną Mszę św., konferencję i posiłek. Tym razem 30 września zaprosiły także o. Zdzisława Szymczycha, sercanina, który do 26 przybyłych osób mówił nie tylko o wartości akcji, ale także o innych działaniach, w które warto się włączyć dla dobra przyszłych pokoleń. Wśród nich wymienił "Różaniec do Granic" czy inicjatywę obywatelską dotyczącą ustawy zabezpieczającej ludzkie życie od jego poczęcia.