Trzeba kilku godzin pracy i sporo wysiłku, by szopka w kościele cieszyła oczy parafian.
Mężczyźni ustawili już konstrukcję szopki, wstawili do środka figurki. Jeszcze trzeba wyłożyć szopkę sianem, które podarował jeden z kudowskich gospodarzy. Szopka gotowa.
Ksiądz proboszcz idzie do zakrystii, gasi wszystkie światła. Nagle kościół rozbłyska światełkami choinkowych lampek.
Mężczyźni, którzy budowali szopkę: panowie Adam, Alojzy, Stanisław Wiesław, Edward, z uznaniem patrzą na swoją pracę. Dochodzi godzina 22.00.
Pora iść do domu. W Wigilię szopkę zobaczą wszyscy parafianie.