Kilkanaście par z Ruchu Światło-Życie wzięło udział w drugim stopniu Oazy Rekolekcyjnej Animatorów Rodzin w Bardzie.
Późnym popołudniem 17 stycznia do Barda zjechały się małżeństwa wraz z dziećmi, by wziąć udział w kilkudniowych rekolekcjach, odgrywających ważną rolę w formacji Domowego Kościoła.
- Tematyka tych dość intensywnych dni ma za zadanie dać całościową wizję Ruchu Światło-Życie i pokazać cel tej wspólnoty rodzin - wyjaśnia Dorota, animatorka.
Każdego dnia odbywają się konferencje, wspólne spotkania modlitewne i stałe punkty formacji ruchu jak Namiot Spotkania ze słowem Bożym czy dialogi małżeńskie. Również trzydziestka dzieci, które przyjechały tu z rodzicami, mają swoje zajęcia, zorganizowane przez diakonię wychowawczą. Główną parą animatorską jest tu małżeństwo z Dzierżoniowa, Halina i Tadeusz Kuźniakowie, którzy od lat są zaangażowani w działania Domowego Kościoła.
- Mieliśmy trochę wątpliwości, czy poprowadzić te rekolekcje ze względu na stan zdrowia męża, ale dziś nie żałujemy tej decyzji. To Jezus nas wybrał i postawił w tym miejscu, On nam dał tak wspaniałych współpracowników, chętnych do działania i zaangażowania. Zatroszczył się też, by w tym trudnym, kolędowym okresie, nie zabrakło nam kapłana. Jak więc mogliśmy się nie zgodzić? - uśmiecha się Halina.
Poruszane na rekolekcjach tematy dotyczą nie tylko funkcji animatorskich, ale i współpracy z Duchem Świętym, księżmi czy między rodzinami zaangażowanymi w formację na różnych szczeblach.
- We wspólnocie szczególny nacisk kładziemy na duchowość małżeńską czyli dążenie do świętości w jedności ze współmałżonkiem. Kręgi mają pomóc małżonkom trwającym w związku sakramentalnym w budowaniu między sobą prawdziwej jedności małżeńskiej, która z kolei stwarza dogodne warunki do dobrego wychowania dzieci w chrześcijańskim duchu - dodaje Damian.
ORAR to dla biorących w nim udział małżeństw czas przypomnienia sobie tego co najważniejsze w ich życiu.
- Rekolekcji nie wystarczy jedynie wysłuchać, ale trzeba je przetrawić, przemyśleć, wyciągnąć coś dla siebie. Nawet jeśli część z przedstawianych treści jest swego rodzaju powtórzeniem, to jest ono potrzebne, żeby to co najważniejsze się utrwaliło i wydało owoce - tłumaczy Paweł, uczestnik oazy.