Tak o św. Józefie w czasie modlitwy za diecezję mówił ks. Grzegorz Umiński. Co miał na myśli?
W poniedziałek 19 lutego po raz drugi w kościele św. Józefa Obl. NMP w Świdnicy zebrali się wierni, by modlić się w intencjach całej diecezji świdnickiej. Tym razem również, mimo zapowiedzi zmiany, wszystko rozpoczęło się Mszą św., po której ks. Grzegorz wygłosił konferencję.
- Jedną z sytuacji, w których towarzyszymy św. Józefowi jest ciężka podróż do Betlejem, gdzie miało przyjść na świat dziecko. I możemy powiedzieć, że tutaj nasz patron, który jest nam bardzo bliski, zachowuje się bardzo, ale to bardzo nieostrożnie. Wręcz niefrasobliwie. Chciałoby się powiedzieć, że jest zupełnie nieodpowiedzialny. Pójść z brzemienną na spis ludzi, nie mając pieniędzy na wynajęcie noclegu dla siebie i dla brzemiennej swojej żony. Pozwolić Maryi rodzić dziecko, o którym wie, że będzie synem Bożym, w takich warunkach - w brudzie, smrodzie i ubóstwie - mówił prelegent.
- Niedawno świętowaliśmy Boże Narodzenie, w uszach wciąż jeszcze słyszymy kolędy, w których nauczyliśmy się śpiewać o tych wydarzeniach. Ale trzeba na nie umieć popatrzeć brutalnie po ludzku. To było ze strony Józefa po ludzku nieodpowiedzialne. Kiedy dodamy do tego nocną ucieczkę do Egiptu czy zgubienie Jezusa w drodze z Jerozolimy, wówczas możemy dojść do przekonania, że człowiek odpowiedzialny nie pozwoliłby sobie na takie spotkanie. Spróbujmy dziś poddać Józefa ostrej krytyce, jakiej nie brakuje we współczesnych mediach. Wiele z nich nie pozostawiłoby suchej nitki na św. Józefie, a gdyby Święta Rodzina mieszkała za naszą zachodnią granicą, to instytucja Jugendamt zabrałaby im dziecko. A jednak traktujemy Józefa jak wzór ojcostwa, wzór troski o dziecko. Dlaczego? - pytał ks. Umiński.
Odpowiadając na nie powiedział, że kluczem do zrozumienia św. Józefa i jego postawy jest to, że bije z opiekuna Jezusa i Maryi coś, co uspokaja - jego otwartość na słowo Boga.
- Zobaczcie jak bardzo trzeba być zjednoczonym z Bogiem, aby nie pozwolić, żeby ani jedna sugestia co do tego, co mam w życiu zrobić, nie umknęła. W przypadku każdej Bożej interwencji św. Józef reaguje tak samo - zgadza się. Wielu z nas po takim czy innym śnie powiedziałoby, że coś nam się przyśniło. Nawet porównując go z postawą Maryi, która mówi do anioła o swoich wątpliwościach, św. Józef milczy. Tak, jakby miał przekonanie, że jeśli swoje życie prowadzi zgodnie z tym, co Pan Bóg do niego mówi, to to jest właściwa droga - wyjaśniał ks. Grzegorz.
Po zakończeniu konferencji ks. Mariusz Sajdak wraz ze wspólnotą Przymierze Miłosierdzia poprowadzili nabożeństwo uwielbienia przed Najświętszym Sakramentem. Kolejne spotkanie modlitewne za wstawiennictwem św. Józefa już 19 marca. o godz. 18.00.