Wydrukowane przez niego rozkazy stawiały na baczność hitlerowców. I choć nie jest tak znany jak rotmistrz Pilecki czy „Inka”, jego zasługi dla podziemia w Wilnie są nieocenione.
We wtorkowy wieczór w sali teatralnej Świdnickiego Ośrodka Kultury pojawiła się jedynie garstka zainteresowanych. Obok siada starsza kobieta. Na ekranie wyświetla się slajd prezentacji o żołnierzach wyklętych. Kobieta półgłosem mówi „nareszcie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.