Takie przesłanie skierował do kleryków i ich przełożonych abp Jorge Carlos Patrón Wong, sekretarz Kongregacji ds. Duchowieństwa, w czasie V Ogólnopolskiej Pielgrzymki Wyższych Seminariów Duchownych w Częstochowie.
W środę 18 kwietnia, w czasie Mszy św. będącej kulminacyjnym punktem pielgrzymki seminarzystów na Jasną Górę, przewodniczący liturgii mówił o postawie prawdziwego ucznia Chrystusa. - Nie może być spokojny, nieruchomy, przekonany, że wszystkie rzeczy są już poukładane. Przeciwnie - ma żyć jak uczeń, a więc być ciągle w drodze, zasłuchany w Ducha Świętego. Więc i wy powinniście być uważni na głos Pana, otwarci na Jego zamysł, hojni w czynieniu tego, o co zechce was poprosić - mówił arcybiskup.
Prosił też o dojrzałe podejście do samej pielgrzymki. - Nie chodzi przy tym o pewną tradycję, której należy uczynić zadość, ale o takie spotkanie, które ożywia pamięć o matczynej obecności Maryi na waszej ziemi, a jednocześnie zaprasza do podjęcia dzisiaj, w tym czasie, misji apostolskiej i kapłańskiej. Temat tegorocznej pielgrzymki: "W sercu Jezusa, w sercu Maryi" to właśnie oznacza. Pójść do serca znaczy zejść głębiej i dotknąć centrum wszystkiego. Znaczy zgłębić otrzymany dar i uczynić z niego centrum waszego życia kapłańskiego, kładąc nacisk zwłaszcza na ewangelizację - wyjaśniał.
Przestrzegał ich również przed traktowaniem kapłaństwa jak własności. - Moje kapłaństwo nie jest moim projektem. A moja parafia nie jest moim prywatnym ogródkiem, który mogę uprawiać jak mi się tylko podoba. Logika Ewangelii zaprasza nas do przyjęcia tego, co Pan mi daje, a zatem całej rzeczywistości mojego życia. Tej, a nie innej wspólnoty seminaryjnej. Tych, a nie innych formatorów. Tego, a nie innego biskupa. Tej, a nie innej diecezji. Tej, a nie innej parafii. Mam być dyspozycyjny wobec tego, co otrzymuję. Otwarty i wrażliwy na innych - tłumaczył abp Wong.
Wcześniej seminarzyści wysłuchali konferencji abp. Grzegorza Rysia, który zadał pytanie, czy kapłaństwo może być jarzmem nie do udźwignięcia. - Tak może być. Jarzmo staje się jarzmem nie do uniesienia, kiedy mamy do czynienia z religią zredukowaną do prawa, przepisów i zwyczajów. Ciężarem nie do uniesienia jest jarzmo, do którego nie masz serca. I nie przyjąłeś go sercem. To, czego nie kocham, to, z czym się nie utożsamiam, to, czego nie przyjąłem do swojego wnętrza stanie się bardzo szybko w moim życiu jarzmem, którego nie uniosę - odpowiadał metropolita łódzki.
Wśród tego, co może być jarzmem dla księdza, wymienił m.in. brewiarz i celibat, jednocześnie podpowiadając, że przestają one być ciężkie, gdy się je pokocha. - Jezus ma prawo Boże wypisane na sercu. Jarzmo przestaje być ciężkie, kiedy przestaje być wyłącznie prawem, a staje się relacją do Osoby. Co z tego, co jest wam proponowane w seminariach, zdążyliście już pokochać? Kiedy ostatnio pocałowałeś Biblię, którą wyjmujesz z półki? Kiedy otwierasz brewiarz, jakie czujesz emocje? - pytał kleryków.
Tradycyjnie klerycy wzięli udział we wspólnym procesyjnym wejściu na Jasną Górę. Na spotkanie z nimi przybyli również: abp Wojciech Polak, prymas Polski, abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, bp Andrzej Jeż, ordynariusz diecezji tarnowskiej, bp Damian Bryl, biskup pomocniczy z Poznania, i bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej.
Czytaj także: