Niedziela Dobrego Pasterza za nami. Gdzie i co mówili świdniccy klerycy? Kilku udało nam się usłyszeć.
Każdego roku klerycy odwiedzają kolejne dekanaty i w czasie niedzielnych Mszy św. lub po ich zakończeniu dają świadectwo swojego powołania. W tym roku również wybrali się 22 kwietnia do parafii dekanatów Lądek Zdrój, Międzylesie i Nowa Ruda.
- Dziś wielka cisza i wielka pustka zapanowała w naszym seminarium. Wszyscy klerycy opuścili seminarium. Rozjechaliśmy się po parafiach naszej diecezji, aby dzielić się naszą wiarą, naszym powołaniem – zaczął swoją homilię dk. Wojciech Oleksy, który pojechał do Stronia Śląskiego.
Do ciszy nawiązał również na koniec swojego wystąpienia. - Dzięki milczeniu uczymy się skupienia i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia. Cisza życia codziennego jest niezbędna. Bez zdolności milczenia człowiek, nie potrafi usłyszeć swojego otoczenia, pokochać go i zrozumieć. Bez zdolności milczenia, człowiek nie rozezna swojego powołania – dodał. Po nim o swoim powołaniu opowiedział Mariusz Pastuszyński.
Świadectwo o drodze do seminarium dał również Jarosław Buczyński. – Pochodzę z Dzierżoniowa, mam 24 lata i jestem jedynakiem. Do kościoła po drodze nigdy mi nie było. Do dziś pamiętam męki, które przechodziłem i ja, i moi rodzice, kiedy trzeba mnie było zaciągnąć na Mszę. Po rocznicy pierwszej Komunii św. w zasadzie przestałem chodzić do Kościoła. Sytuacja zmieniła się w gimnazjum, kiedy moi rok starsi koledzy rozpoczęli przygotowania do bierzmowania i chodziłem z nimi dla towarzystwa. Z czasem jednak Pan Bóg rozbudził we mnie ciekawość i zacząłem zagłębiać się w świat katolicyzmu, zwłaszcza liturgii i prawa kanonicznego – mówił o początkach w parafii pw. św. Antoniego w Pieszycach.
Podobnie inni klerycy w wyznaczonych przez władze seminarium parafiach mówili o swoich powołaniach, ale również o samym pojęciu, które dotyczy nie tylko księży i zgromadzeń zakonnych.
- Każdy z nas jest inny. Inaczej myślimy, inne rzeczy lubimy, inne rzeczy sprawiają nam przyjemność. Mamy inne charaktery, pasje i zainteresowania. Każdy z nas został przez Ojca inaczej obdarzony, innymi talentami, zdolnościami. Dlatego mamy różne powołania. Większość z nas jest powołana do małżeństwa, do życia w rodzinie, do dawania siebie drugiej osobie – małżonkowi. Z powołaniem małżeńskim wiąże się też powołanie do bycia rodzicem – ojcem, matką. Jest to powołanie do dawania życia i podtrzymywania go, powołanie do troski o życie – przez wychowanie, opiekę i przekazanie wiary. Są też inne powołania, również te związane z pracą, z zawodem. To konkretna służba dla drugiego, według naszego stanu, według naszego położenia, sytuacji – wyjaśniał Jakub Zajadły, który z Łukaszem Ladrą odwiedzili parafię w Nowej Rudzie-Słupcu.
W ciągu tygodnia klerycy odwiedzą również parafie swoich byłych moderatorów seminaryjnych i szkoły średnie, w których się uczyli.