Zanim wybrzmiała radość z przyjęcia święceń diakonatu, już w poniedziałek w czasie wspólnotowych nieszporów kandydaci złożyli stosowne przysięgi i zobowiązania.
Seminaryjna kaplica. Pierwsze nieszpory Uroczystości św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, patrona diecezji. To tu tak naprawdę padają słowa przysięgi, do której przestrzegania zobowiązują się najmłodsi duchowni w diecezji.
- Obejmując urząd diakona, przyrzekam, że zarówno w słowach, jak w postępowaniu będę zawsze zachowywał jedność z Kościołem katolickim. Z największą starannością i wiernością będę wypełniał obowiązki, które zostały mi powierzone wobec Kościoła tak powszechnego, jak i partykularnego, w którym do mojego posługiwania, wypełnianego zgodnie z przepisami prawa, zostałem powołany - mówili jednym głosem klerycy.
Przyrzekali, że będą zachowywać nienaruszony depozyt wiary, wiernie go przekazywać i objaśniać, przestrzegać praw Kościoła i służyć pomocą biskupowi. Zobowiązali się również do przestrzegania celibatu i codziennego odmawiania liturgii godzin. Złożyli też wyznanie wiary i deklarację dobrowolności święceń.
Nabożeństwo zakończyło również tygodniowe rekolekcje przed przyjęciem święceń, które poprowadził dziesięciu kandydatom do diakonatu ks. Mirosław Rakoczy, ojciec duchowny, i ks. Piotr Gołuch, wicedyrektor świdnickiego WSD.