Słowa Hymnu Polski do dziś upamiętniają dokonania Legionów dowodzonych przez generała Henryka Dąbrowskiego. W Pałacu Jedlinka pokazano list twórcy Legionów, który dokumentuje działania w okolicach Wałbrzycha.
"Uprzedzam Obywatelu Komisarzu, że 600 żołnierzy zostało odłączonych od Korpusu Polskiego, którzy na polecenie generała głównodowodzącego ruszyli w drogę z Motty do Padwy i którzy będą ją kontynuować do Ferrary" - taką informację zawiera list gen. Dąbrowskiego do Kwatery głównej w Mestre, któremu poświęcono salę w Pałacu Jedlinka. Na jej otwarciu prof. Dariusz Nawrot z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśnił jego znaczenie.
- Pozornie ten list wydaje się nie zawierać cennych informacji. Jest to informacja z 22 października 1797 r. o przemarszu Legionistów z prośbą o zapewnienie tym żołnierzom żywności i kwater. Został on napisany 10 miesięcy po utworzeniu Legionów, kiedy przeżywały pierwszy kryzys tuż po zawarciu rozejmu między Francuzami a Austriakami w Leoben. Legioniści nie mieli szansy na kontynuowanie planowanych działań wojennych od południa przez Bałkany aż do Mołdawii i Polski. Stąd w hymnie śpiewamy „przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę”. Był to czas rozgoryczenia żołnierzy i oficerów. Kumulacją tych nastrojów jest opisywany w liście przemarsz - wyjaśniał ubrany w strój z tamtych czasów profesor.
Przypomniał, że w wymienionej w dokumencie Padwie Legioniści spotkali generała Bonaparte, który przyczynił się do powstania Legionów. - Kiedy Bonaparte zobaczył smutek na twarzach polskich żołnierzy, wyszedł do nich i przemówił składając deklarację, że zawarty pokój nie przekreśla ich nadziei. Mówił, że przyjdzie jeszcze moment, że będą modli walczyć za Polskę.
Efektem mowy generała była deklaracja żołnierzy o dalszej trzyletniej walce. Ponadto towarzysząca Napoleonowi Józefina obdarowała Legionistów piórami ptasimi z kapelusza generała.