Mieszkańcy Wójtowic, obchodząc 700-lecie istnienia wsi, dowiedzieli się o zmianach, jakie czekają ich parafię.
Wójtowice to niewielka miejscowość koło Bystrzycy Kłodzkiej. Jej historia sięga lat 1318-1319 i przypisuje się wójtowi Bystrzycy Kłodzkiej, Jakubowi Rűckerowi, choć pierwszy raz niemiecką nazwę miejscowości „Voytesdorf” spotyka się dopiero w dokumentach z 1357 roku. Była własnością wójta do końca XV w. i dotkliwie w tym czasie doświadczyła wielkiej polityki dotykającej region kłodzki.
Podzielona na dwie części, górną tworzącą Wolne Sędziostwo i dolną włączoną w skład królewszczyzny, nierówno się rozwijała. Szarpana z rąk do rąk przeszła reformację i inne zawirowania historii, o której opowiadał w czasie uroczystej Mszy św. 18 czerwca proboszcz parafii pw. św. Marii Magdaleny, ks. Mariusz Kryśpiak.
Przewodniczący liturgii biskup Ignacy Dec w homilii dopowiedział kilka zdań o historii tego miejsca, a potem przeszedł do zagadnienia przyszłości Wójtowic. - Pytamy się dzisiaj, co mamy robić w przyszłości. Dzisiejsze słowo Boże daje odpowiedź - oddawać Bogu chwałę, a otrzymamy pokój. To jest plan na przyszłość, bo to Bóg daje pokój, bo ludzie przewrotnie mówią o pokoju, a po cichu się zbroją i prześcigają w ilości bomb, samolotów czy statków wojennych - tłumaczył bp Ignacy Dec.
Dodał, że miejscem szczególnego oddawania chwały jest kościół, który w tym miejscu jest od prawie 200 lat. W parafii jednak na dniach dokonają się zmiany - na miejsce ks. Kryśpiaka przyjdzie nowy proboszcz - ks. Ryszard Mucha z parafii pw. św. Jerzego w Długopolu Dolnym.