Kłodzki kościół pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny będzie wymagał kolejnego poważnego remontu. Kilka dni temu zostały poddane ekspertyzie mury i fundamenty.
Kłodzki kościół budowany w XV i XVI w znajduje się na terenie Starego Miasta. Obecnie zarówno kościół, jak i kompleks zabudowań połączony ze świątynią, znajduje się pod opieką Towarzystwa Jezusowego. Od kilku lat trwają tam remonty. Oprócz stropu nad archiwum, proboszcz miejscowej parafii zauważył również poważne pęknięcia na ścianach świątyni.
- Zauważyłem, że piaskowiec, który ma kontakt z ziemią jest zawilgocony. Przy takiej budowie jak nasz kościół, może nie wygląda to w tej chwili niebezpiecznie, jednak gdy woda zamarza - powstają małe pęknięcia i na wysokości 40 metrów mogą dziać się niebezpieczne rzeczy – mówi o.Robert Mól.
Obecnie trzeba będzie wykonać jeszcze kilka ekspertyz oraz czekać na zalecenia Powiatowego Inspektora Budowlanego – Kościół znajduje się na stanowisku archeologicznym, bez nadzoru i przeprowadzenia badań archeologicznych nie będzie można się zagłębić w podziemia, a podejrzewam, że będzie to niezbędne – dopowiada.
W latach 90. na placu kościelnym wymieniana była nawierzchnia. Jest to prawdopodobna przyczyna zawilgoconych murów. – Technika jaka została zastosowana przy kładzeniu opaski odwadniającej i płyt pochodzi z lat 90. Taka wówczas była znana. Tak wykonywano wszystko. Możemy to zobaczyć także w innych obiektach w Kłodzku. Okazuje się, że jest pewien błąd w założeniu i teraz musimy robić opaski odwaniające nie tylko wokół kościoła, ale tak naprawdę wszędzie, zwłaszcza przy takim materiale, jakim jest piaskowiec. Gdyby to był np. tuf jak w Rzymie - byłby bardziej odporny – tłumaczy ojciec.
Warto dodać, że obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla kłodzkiego kościoła, ale już proboszcz rozpoczął szukanie projektów finansujących takie przedsięwzięcia.