Dolny Śląsk wciąż zaskakuje historyków i konserwatorów zabytków, którym udaje się odnaleźć historyczne perełki architektoniczne.
Tak zdarzyło się niedawno w Kłodzku. W kościele klarysek od Wieczystej Adoracji pw. św. Jerzego i św. Wojciecha odnaleziono malowidła ścienne, o których istnieniu do tej pory nikt nie wiedział.
Badacz historii dr Arkadiusz Wojtyła w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu odnalazł kronikę kościoła klarysek, a w niej informację z 1765 roku o malowidłach ściennych w świątyni.
Doktor Wojtyła był kiedyś w Kłodzku z wykładem o miejscowych zabytkach. Mówił m.in. o freskach, które mają się znajdować pod wierzchnią warstwą farb.
– Zaprosiłyśmy pana doktora, by opowiedział nam więcej o swoich odkryciach. Zaufałyśmy badaczowi, postanowiłyśmy rozpocząć prace i sprawdzić doniesienia – mówi siostra Agnieszka, przełożona klasztoru klarysek.
Prace pod okiem dr Anny Forczek-Sajdak oraz Karoliny Molgi wykonują studenci z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
– Prowadzę zajęcia polegające na wykonywaniu odkrywek i badań na warstwach ściennych. Na początku nie obiecywaliśmy sobie zbyt wiele. Ale gdy rozpoczęliśmy prace, przy każdym uderzeniu młotkiem okazywało się, że pod nową farbą są starsze warstwy. Najwcześniejsze, gotyckie, odkryliśmy na chórze – opowiada Karolina Molga.
Prace w kaplicy św. Antoniego trwają od czerwca. Do tej pory udało się odsłonić niecałą połowę powierzchni pracy malarskiej.
Obecnie trudno powiedzieć, co przedstawiają freski na sklepieniu oraz na ścianach kaplicy. Wiadomo, że są one związane ze świętym patronem.
– Na sklepieniu dwukrotnie pojawia się św. Antoni, widoczna jest również Trójca Święta oraz inskrypcje łacińskie, częściowo złocone w strefie ołtarzowej. Poniżej gzymsów okalających kaplicę są dekoracje ornamentalne – mówi pani konserwator.
Jest jeszcze zbyt wcześnie, by stwierdzić, kto był autorem tych fresków. – Ale możemy powiedzieć, że był wybitnym artystą. – Ten bardzo biegły malarz wcześniej dokładnie przemyślał to założenie – przyznaje pani Karolina.
Konserwatorzy będą pracować w kłodzkiej świątyni do końca września.
Kaplica, w której trwają prace konserwatorskie, jest już trzecią kaplicą w tym miejscu. Pierwszą stworzono w 1662 roku, dwa lata po powstaniu bractwa św. Antoniego. Kilkadziesiąt lat później okazało się, że fundamenty kaplicy są poważnie uszkodzone, i w 1697 roku zdecydowano się na wzniesienie nowej. Podczas III wojny śląskiej w 1760 roku cała świątynia została poważnie uszkodzona. Gdy zaczęto ją remontować, wybudowano trzecią, obecną kaplicę.
Teraz konserwatorzy odkryli na jej ścianach spękania, więc trzeba będzie wykonać dodatkowe prace zabezpieczające.