O znaczeniu wspólnoty i jej roli w duchowym wzroście przypominali sobie na rozpoczęcie kolejnego roku formacji członkowie dzierżoniowskich „Przyjaciół Oblubieńca”
W Dzierżoniowie, gdzie w lipcu 2017 r. zawiązała się grupa, 6 września po przerwie wakacyjnej jej członkowie zaczęli nowy rok formacji. Msza św. i spotkanie w parafialnej salce to stałe elementy spotkań. - Czym jest wspólnota – pytał ks. Krzysztof Augustyn, używając porównania - Można ją porównać do podpórki, która sprawia, że roślina pnie się do góry. To ona trzyma nas w pionie życia duchowego. Jeżeli chcemy wzrastać do głębokiej relacji z Bogiem potrzebujemy wspólnoty - mówił w homilii duszpasterz wspólnoty.
Sam też przyznał się do szczególnego umiłowania właśnie takiej drogi formacji. - Wspólnota jest dla mnie miejscem, gdzie mogę wziąć odpowiedzialność za osoby, które prowadzę. Trzyma mnie w trosce o ludzi i motywuje do większej pracy nad sobą, do dawania świadectwa. Jest dla mnie również miejscem dawania siebie dla innych. To moje oczko w głowie kapłańskiego życia i naprawdę bardzo, bardzo mi zależy na tych ludziach, których powierzył mi Pan Bóg - wyjaśnia ks. Krzysztof.
Początek roku to dla niego, ale i dla pozostałych członków okazja do deklaracji o dalszej chęci kroczenia drogą „Przyjaciół Oblubieńca”. Symbolicznie ich członkowie mogli to okazać poprzez skłon przed księgą Pisma św. Dlaczego zdecydowali się na ten gest? - Wspólnota daje mi szansę pogłębienia swojej wiary i rozwijania przyjaźni z Bogiem. Uczę się dostrzegać Go właśnie w drugim człowieku - mówi członkini wspólnoty.
W ciągu roku spotkania odbywają się regularnie co tydzień, ale formacja zakłada również pracę w domach z podręcznikami, które pomagają w rozważaniu słowa Bożego przypisane na dany dzień. Tematyką rozpoczętego roku są „Dwie Drogi” i wdrażanie dekalogu w życie.
- Oprócz tego są także kilkudniowe wyjazdy, zwane kursami. Współorganizujemy je z Pallotyńską Szkołą Nowej Ewangelizacji. To niezwykle ważne w osobistej formacji, by na kilka dni wyłączyć się z codziennego życia i poświęcić czas na życie duchowe. Chciałby też, żeby ludzie wchodzili w posługi, których do tej pory nie podejmowali w Kościele, tworząc środowiska ewangelizacyjne. Wiem, że to jest bardzo trudne i czeka nas dużo pracy, ale podchodzę do tego z wielką ufnością - podsumowuje duszpasterz.