O znaczeniu narzędzia męki Chrystusa i historii jego relikwii, ale i odniesieniu do codziennego trudu, cierpienia czy niedogodności.
Uroczystościom odpustowym 14 września w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przewodniczył ks. Marek Korgul, dyrektor wydziału katechetycznego świdnickiej kurii biskupiej. On również wygłosił okolicznościową homilię, wychodząc od faktów historycznych.
- Faktem jest, że Rzymianie karali przez ukrzyżowanie. Ewangelie podają, że Chrystus umarł w ten właśnie sposób. Został ukrzyżowany. Nie ma co do tego wątpliwości. To jest fakt historyczny. Potwierdzają to także inne źródła niechrześcijańskie. Faktem historycznym są również początki dzisiejszego święta. Związane są one ze znalezieniem przez św. Helenę relikwii drzewa Krzyża Świętego na początku IV w. i poświęceniem w Jerozolimie bazyliki ku jego czci - wyjaśniał ks. Marek. .
Odpowiadając na pytanie, skąd wiadomo było, że jest to krzyż Chrystusa, zwrócił uwagę na tabliczkę, która się na nim znajdowała. - Według św. Ambrożego i św. Jana Chryzostoma identyfikacja tego odnalezionego krzyża dokonała się za sprawą drewnianej tabliczki z tzw. dowodem, tytułem winy. Tylko ten jeden szczegół pozwalał odróżnić krzyż Chrystusa od pozostałych dwóch narzędzi kaźni, które w tym miejscu znaleziono. "Jezus Nazarejczyk, Król Żydowski". Taki napis w trzech językach miał znajdować się na krzyżu, dokładnie tak, jak zostało to zapisane w Ewangeliach - dodał dyrektor wydziału katechetycznego.
Przypomniał również symbolikę znaku krzyża i jego rolę w codziennym życiu. - Rozpoczynamy nim i kończymy każdą modlitwę. Uświęca przestrzeń i jest znakiem Bożego błogosławieństwa w czasie liturgii. Krzyż wieszamy na szyi, w mieszkaniu, w pracy, w szpitalu. Jest stawiany na szczytach świątyń, by przypominać wierzącym o ich powołaniu. To prawda, że coraz częściej zaczyna przeszkadzać, ale jego znaczenie staje się szkołą życia dla chrześcijan, widzących w nim ostateczne zwycięstwo dobra nad złem - podkreślał.
Z okazji odpustu ks. Jan Gargasewicz, proboszcz parafii, zaprosił wszystkich uczestników Mszy św. na poczęstunek do sali parafialnej.