Wałbrzych przez tydzień modlił się do swojej patronki. Najhuczniej obchodził ostatni dzień - wspomnienie Matki Bożej Bolesnej.
Od niedzieli 9 września każdego dnia w niewielkim sanktuarium ku Jej czci wierni i duchowieństwo gromadzili się na modlitwie, by jak najlepiej przygotować się do uroczystości odpustowych. Przy figurze Matki Bożej Bolesnej czuwali od świtu do nocy, rozpoczynając każdy kolejny dzień Godzinkami ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP, a kończąc Różańcem o 23.00. Po nim chętni zostawali na nocną adorację. W modlitwę włączyli się nie tylko mieszkańcy Wałbrzycha, ale i wszystkich okolicznych parafii.
Punktem kulminacyjnym były uroczystości odpustowe, którym 15 września przewodniczył ks. inf. Józef Strugarek. Już na początku celebry przypomniał, że choć figura Matki Bożej trzymającej w ramionach zwłoki Syna królowała na tych ziemiach zanim jeszcze powstała „Pieta” Michała Anioła, to jednak dopiero od ośmiu lat jest oficjalną patronką miasta. - To jest wielkie święto całego Wałbrzycha. Osiem lat temu ówczesna Rada Miejska zapisała się w historii na stałe, uchwalając, że Matka Boża Bolesna jest patronką miasta. Dlatego bądźmy dumni z takiej orędowniczki, której polecamy nasze sprawy - mówił we wprowadzeniu do liturgii.
Do historii odniósł się również głoszący homilię ks. Bogusław Wermiński. Rozpoczynając ją wierszem Leonarda Przybyszewskiego, przypomniał, że „(...) lud swej Matki też nie zasmuci, mając oparcie w Niej i nadzieję. Taka nadzieja zawieść nie może, dlatego wszystkie Wałbrzycha domy Jej wizerunek niosą w pokorze, aby Jej składać modły, pokłony”. Przypominał też wydarzenia historyczne, które naród dzięki Matce Bożej przetrwał.
Na zakończenie Mszy św. natomiast wszyscy zebrani wraz z wałbrzyską kapitułą kolegiacką, której patronką również jest Matka Boża Bolesna, przeszli w procesji z figurą do małego kościółka, w którym znajduje się ona na co dzień. Ostatnim akcentem obchodów patronalnych było zawierzenie Najświętszej Maryi Pannie dalszych losów mieszkańców niegdyś górniczego miasta.