Taka konfiguracja barw szlaków górskich znajduje się w Polsce w wielu miejscach. Dla Skautów Króla te dwa kolory symbolizują coś więcej - zielony - drogę życia ziemskiego, a niebieski cel wędrówki.
W formacji Skautów Króla oprócz zbiórek, które odbywają się w cyklu raz na dwa tygodnie, ważną rolę pełnią obozy (zimowy i letni) oraz biwaki. W tym roku skauci ze Szczepu nr 5 w Kudowie-Zdroju udali się w sobotę 6 października na Przełęcz Lisią na Drodze Stu Zakrętów, aby stamtąd przejść do Schroniska w Batorowie.
Droga wiodła przez malownicze trasy Gór Stołowych: mijaliśmy Narożnik, Skały Puchacza, a także szliśmy szlakiem nad Urwiskiem Batorowskim. Następnego dnia (niedziela, 7.10) przeszli zielonym szlakiem do Polanicy-Zdroju, gdzie w niedawno utworzonym Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy uczestniczyli w Mszy Świętej kończącej biwak.
Tematem biwaku była modlitwa osobista, a konkretnie Namiot Spotkania. Metoda Namiotu Spotkania znana w środowiskach Ruchu Światło-Życie wywarła wielki wpływ na wspólnoty młodzieżowych w latach 80-tych i nadal jest wykorzystywana i podawana kolejnym pokoleniom zwłaszcza przez tych, którzy sami doświadczyli owoców tej modlitwy.
Kilkoro instruktorów przeszło formację, u której zarania stał sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, a teraz z powodzeniem elementy metody wykorzystują w formacji w szczepie Skautów Króla. Skauci najpierw poznali metodę modlitwy z całą historią Mojżesza. Następnie sami zbudowali namiot spotkania, w którym mogli spotkać się z Chrystusem – Słowem. Każdy z nich został wyposażony w skrót, instrukcję do Namiotu Spotkania - tak, aby móc tą modlitwę stosować na co dzień.
- Modlitwa polega na rozmowie z Bogiem tak, jak rozmawia się z przyjacielem. To niezwykle ważne, żeby tej metody modlitwy uczyły osoby, które same mają doświadczenie takiej modlitwy, czyli po prostu świadkowie. Ważne jest także to, aby skauci rozwijali relacje pomiędzy sobą, a także pogłębiali zaufanie i poznawali swoich instruktorów. Tylko w atmosferze relacji i przyjaźni można mówić o przyjaźni i relacji z Bogiem - wyjaśnia Jarosław Komorowski.
- Do tego trzeba czasu. Skauci najpierw doświadczają radości wynikającej z przebywania z sobą (zabawa, zajęcia skautowe, tańce, gry terenowe), aby potem wejść w modlitwę, która jest głębokim i niepowtarzalnym doświadczeniem Boga, który mówi do naszego serca” - dodaje jedna z instruktorek.
Więcej w papierowym wydaniu (42/2018) świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego".