W czasie obchodów 100. rocznicy obrony Lwowa przed wojskami ukraińskimi przez młodych ochotników, uhonorowano kapłana, który przez lata troszczył się, by o nich pamiętano.
W niedzielę 4 listopada Miłośnicy Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w kościele pw. NMP Królowej Polski odsłonili pamiątkową tablicę dedykowaną „bohaterskim obrońcom polskiego Lwowa w 100-lecie ich zbrojnego czynu”. Uroczystego poświęcenia dokonał przewodniczący liturgii bp Ignacy Dec.
- Orlęta Lwowskie to kawał naszej narodowej historii. To jedne z jej najpiękniejszych kart. W listopadzie 1918 r., gdy się Polska odradzała, miasto, które od XIV w. zamieszkiwali Polacy, zaatakowali Ukraińcy. Trzeba bowiem pamiętać, że na 206 tys. Mieszkańców, ponad 105 tys. to byli Polacy, 56 tys. stanowili Żydzi, a jedynie 39 tys. Ukraińcy. I ta garstka, chcąc pozyskać wolność, zaatakowało resztę. Lwowa nie miał kto bronić, bo starsi byli w wojsku na kończącej się wojnie. Do walk przystąpili więc najmłodsi. Na froncie spośród ponad 6 tys. osób prawie 1,5 tys. stanowili uczniowie szkół powszechnych i średnich. Najmłodszy z nich miał 9 lat. Jego nieco starszy kolega, Antoś Petrykiewicz, został najmłodszym w historii kawalerem Orderu Virtuti Militari - przypominał w homilii biskup.
Dodajmy, że do powstania legendy Orląt Lwowskich przyczyniła się także postawa harcerek i harcerzy z całego kraju, którzy masowo wzięli udział w obronie Lwowa. O tych młodych bohaterach szczególnie pamięta Związek Harcerstwa Polskiego. Działające na terenie diecezji hufce, m. in. w Dzierżoniowie czy Świdnicy każdego roku odwiedzają groby patriotów w ramach Drogi Pamięci, pełnią wartę w czasie Uroczystości Wszystkich Świętych czy angażują się w swoich miastach w obchody świąt patriotycznych.
- W tym roku tradycyjnie będziemy już z samego rana pod pomnikami, potem chcemy modlić się za Polkę w czasie Mszy św., a następnie wziąć udział w obchodach 11 listopada w Świdnicy - dodaje Piotr Pamuła ze świdnickiego hufca.
W czasie Mszy św. przyznano także okolicznościowe odznaczenie. Zarząd główny Towarzystwa Miłośników Lwowa w ramach obchodów 30-lecia istnienia docenił ks. inf. Kazimierza Jandziszaka.
Ten emerytowany proboszcz parafii pw. NMP Królowej Polski przez lata pełnił posługę kapelana tej grupy.
- Pamiętam początki ich powstawania. Byłem wtedy młodym proboszczem na Osiedlu Młodych w Świdnicy. Wschodnie korzenie i patriotyczne zacięcie sprawiły, że tworzący struktury zdecydowali się przyjść z propozycją do mnie. Wszedłem w to, bo praktycznie poza Armią Krajową, związany byłem ze wszystkimi lokalnymi organizacjami kombatanckimi - wspomina uhonorowany.
Dwa lata temu ks. Kazimierz Jandziszak, przechodząc na emeryturę, oddał parafię, ale i Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich ks. Rafałowi Kozłowskiemu.