Pytanie Boga do pierwszego człowieka posłużyło ks. Krzysztofowi Kralce do pokazania psychologii grzechu i jego konsekwencji.
Punktem wyjścia do podjęcia tematu uzdrowienia ludzkiego życia przez Chrystusa była scena stworzenia człowieka i jego pierwszego upadku.
- Wężowi udało się podważyć to, że Bóg jest dobry. Zobaczmy, co dzieje się gdy człowiek przyjmuje za prawdę, że Bóg nie jest dobry. Że Bóg ma jakieś ukryte plany i nie jest przejrzysty. Co się dzieje, gdy człowiek dopuści do siebie podejrzliwość względem Boga? - pytał, tłumacząc, że ważniejsze od przekonania, że Bóg jest dobry, okazało się ludzkie odczucie.
- Kiedy przestajemy słuchać Boga co do naszego człowieczeństwa, co do tego kim jesteśmy i po co jesteśmy, wkrada się w nasze serce podejrzliwość. Wielu ludzi dzisiaj właśnie w taki sposób patrzy na świat. W sercu kobiety zrywającej owoc też było przekonanie, że jeśli weźmie owoc w swoje ręce i zadecyduje sama o jego zjedzeniu, będzie bogiem. Będzie czymś więcej niż jest. Tak, jak gdyby przestało jej wystarczać to kim jest - tłumaczył na przykładzie pierwszych rodziców ks. Kralka.
Dalej wymieniał konsekwencje decyzji, którą podjęła Ewa, a wśród nich: bóle rodzenia, przylgnięcie do mężczyzny i poszukiwanie w nim bezpieczeństwa, a co za tym idzie podległość. Dla mężczyzny natomiast konsekwencją grzechu pierworodnego są: trud pracy, niepowodzenie w jej efektach i niezadowolenie z nich.
- Najgorszym skutkiem grzechu jest jednak zniszczone człowieczeństwo, które Bóg nam dał - kontynuował rekolekcjonista. - Człowiek zaczął potrzebować widzieć swoją wartość w wytworach zewnętrznych. Nie wystarczyło mu już słowo Boga, że jest dobry i piękny. Jeśli czegoś nie wytwarza, nie czuje się wartościowy. Jest jak nagi Adam, który się ukrywa przed Bogiem - porównywał.
W kolejnych konferencjach ks. Krzysztof Kralka pokazywał w jaki sposób Jezus naprawia w nas ten skrzywiony obraz, jak odbudowuje zniszczone człowieczeństwo.
Rekolekcje, które odbyły 1 i 2 grudnia w Dzierżoniowie, zorganizował ks. Krzysztof Augustyn wraz ze wspólnotą „Przyjaciół Oblubieńca”.