Sztandar wojenny plutonu Grunwald 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich trafił dzisiaj do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Wałbrzychu.
O historii sztandaru mówił Adam Gajda, 88-letni żołnierz Armii Krajowej Okręgu Lwów. - Został uszyty we Lwowie w czasie II wojny światowej przez kobiety działające w podziemiu. Byłem przy potajemnym poświęceniu tego sztandaru. Po wojnie, w 1947 roku, został przemycony do Wrocławia. Po jego wyeksponowaniu w jednym z kościołów, bardzo szybko Służba Bezpieczeństwa zainteresowała się, skąd on się wziął, kto go ma. Był ukryty aż do czasów odwilży.
Przez ostatnie 10 lat sztandarem opiekowało się Stowarzyszanie Kawaleryjskie im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich we Wrocławiu. Prezentowało go na ważnych uroczystościach państwowych i kościelnych. Przyszedł jednak czas, by wykonać wolę żołnierzy i przekazać sztandar Zgromadzeniu Sióstr Niepokalanego Poczęcia NMP.
- Uważamy, że 100. rocznica powstania 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich i 100. rocznica odzyskania niepodległości są właściwym momentem na przekazanie sztandaru w opiekę siostrom niepokalankom w Wałbrzychu. Na Dolnym Śląsku mieszkało i nadal mieszka najwięcej rodzin ułanów jazłowieckich - wyjaśniał wybór czasu i miejsca przekazania pamiątki Wojciech Błęcki, jeden z kawalerzystów.
W imieniu sióstr za wyróżnienie dziękowała matka generalna s. Wawrzyna Chwedoruk. – Ten sztandar to symbol, element naszej historii. Podczas wojny on jednoczył żołnierzy w czasie walki i w chwilach zwątpienia. Choć czasy wojenne minęły, ale walka duchowa wciąż trwa. Wszyscy potrzebujemy sztandaru - powiedziała matka generalna.
Pamiątka została przekazana 9 grudnia, w dniu obchodów święta patronalnego Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Centralnym momentem uroczystości była Msza św., której przewodniczył infułat ks. Józef Strugarek.
Część modlitewną poprzedził meldunek złożony przez kawalerzystów oraz wałbrzyską straż miejską przed budynkiem Gimnazjum i Liceum Sióstr Niepokalanek. Tradycyjnie już ułani przyjeżdżają w to miejsce, by oddać hołd Pani Jałowieckiej, której figura znajduje się w kaplicy szkolnej.
Związki Zgromadzenia i 14. Pułku wiążą się z wygraną przez Polaków bitwą z Ukraińcami w 1919 roku pod Jazłowcem właśnie. Po tym wydarzeniu Pani Jazłowiecka została patronką pułku, a formacja przyjęła nazwę Jazłowiecki.