Zmarłego Tadeusza Pawlaka, organistę w parafii pw. Ducha Świętego w Bielawie, wspominał w homilii pogrzebowej ks. Robert Begierski.
To był zwyczajny środowy poranek. – W okresie kolędowym Msze św., zamiast wieczorem, odbywają się rano. I właśnie na początku porannej Eucharystii 2 stycznia Tadziu jak zwykle zasiadł do organów. Rozpoczął pieśń na procesję wejścia. Ja wyszedłem do ołtarza. Nagle jednak z jego ust zamiast słów kolędy zaczął wydobywać się ciężki oddech, jego palce osuwały się z klawiszy. Trwało to dosłownie kilka sekund i nagle wszyscy usłyszeliśmy uderzenie w klawiaturę. Niewiele myśląc, pobiegłem na chór. Wezwaliśmy pogotowie i próbowaliśmy go ratować. Niestety. Nie udało się – mówił z przejęciem jeszcze przed Mszą św. pogrzebową ks. Krzysztof Pełech, proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Bielawie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.