O narzędziach kształtujących charakter i inne cechy prawdziwego faceta mówili przełożeni i klerycy świdnickiego seminarium.
Tegorocznym rekolekcjom powołaniowym dla młodzieży męskiej, które trwały od 1 do 3 lutego, patronował św. Józef. To on miał się stać wzorem męskości dla prawie 70 nastolatków.
- Na warsztat wzięliśmy całościowy rozwój człowieka i jego wpływ na powołanie. W młodych ludziach nie tylko ciało się rozwija, ale również ich psychika i co najważniejsze - dusza - wyjaśnia ks. Piotr Gołuch, ojciec duchowny świdnickiego WSD.
Dodaje, że rekolekcje to nie jego dzieło, ale kleryków i przełożonych, którzy się włączyli w prowadzenie trzydniowych rozważań. - Zwykle rekolekcje przygotowują alumni trzeciego roku, ale tym razem również inne roczniki pomogły w przygotowaniach. Chcę też podziękować pozostałym przełożonym za pomoc w głoszeniu konferencji, koncelebrowanie Eucharystii czy pomoc w zorganizowaniu zaplecza - mówi główny odpowiedzialny za rekolekcje.
- Już na początku rekolekcji usłyszeliśmy, że św. Józef wychowywał Jezusa i w jakimś stopniu ukształtował jego męskość. A skoro Chrystus jest dla nas wzorem, to i św. Józef powinien być nauczycielem męskości - zauważa Tomasz, jeden z uczestników.
Stojący obok Andrzej dodaje, że dowiedział się, że dojrzały mężczyzna to taki, który jest dobrym przyjacielem Boga i drugiego człowieka, dobrym ojcem w dosłownym i przenośnym znaczeniu, ale i mężnym mężem.
W sobotę był też czas na zajęcia praktyczne. Młodzież podzielona na grupy tematyczne przygotowywała przedstawienie, film, oprawę muzyczną czy notatkę prasową. Wieczorem natomiast uczestników rekolekcji odwiedził bp Ignacy, który nie tylko przewodniczył dla nich Mszy św., ale również odpowiadał na ich pytania.
- Kiedyś myślałem, że takie rekolekcje są tylko dla tych, którzy myślą o powołaniu kapłańskim. Odkąd tu przyjeżdżam, widzę, że pomagają lepiej zrozumieć samego siebie - podsumowuje jeden z biorących udział w skupieniu licealistów.