Świdniccy sybiracy wraz z biskupem Ignacym Decem modlili się w 79. rocznicę pierwszej wywózki Polaków na Syberię.
Kilkudziesięciostopniowy mróz, ciężka praca, głodowe racje żywnościowe, fatalne warunki życia czekały na tych, którzy w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku zostali siłą zmuszeni do opuszczenia swoich domów i wywiezieni w nieznane.
- Mówili nam, że to ewakuacja w bezpieczniejsze rejony, bo mieszkamy w strefie przygranicznej. Że wyjeżdżamy na miesiąc - opowiada Zygmunt Zelek, przewodniczący Świdnickiego Koła Związku Sybiraków. Sam urodził się już na Syberii, ale historię wyjazdu zna z opowieści rodziców bardzo dokładnie.
- Na stację zwozili ludzi z okolicy przez kilka dni. Potem załadowali do wagonów towarowych, po 45-50 osób do jednego. Na podłodze zamarznięte odchody zwierząt, pod ścianami prycze, na środku dziura do załatwiania potrzeb fizjologicznych, okna zabezpieczone drutem kolczastym - w takich warunkach jechali ponad miesiąc - opowiada pan Zygmunt.
Kolejne wywózki były w kwietniu i czerwcu 1940 roku. Ostatnia w czerwcu 1941. Część transportów jechała na Syberię, a część w głąb Rosji i do Kazachstanu. Niektórzy badacze szacują liczbę deportowanych na 800 tysięcy do miliona, inni na 300-350 tysięcy.
Zsyłki obejmowały obywateli polskich bez względu na narodowość. Zdecydowaną większość - około 80 proc. - stanowili Polacy, ale byli także Ukraińcy, Żydzi, Białorusini i Litwini mający polskie obywatelstwo.
Podczas niedzielnej mszy św. w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Świdnicy biskup zachęcał do pamięci o cierpieniu tysięcy niewinnych Polaków.
- Prosiłem i nadal proszę świadków tej trudnej historii, aby spisywali swoje doświadczenia. Wasz los jest lekcją dla młodego pokolenia. Kiedy wspominamy wydziedziczenie z ojcowizny, głód, mróz, wszystkie te trudne przeżycia, to powinniśmy być bardzo wdzięczni za wszystko, co teraz mamy. Mniej narzekać, krytykować wszystkich za wszystko, czy upominać się czasami o drobiazgi - zachęcał biskup Dec.
Ksiądz infułat Kazimierz Jandziszak został odznaczony medalem okolicznościowym w 90. rocznicę powstania Związku Sybiraków. Od 30 lat jest kapelanem świdnickich sybiraków.
We wspólnej modlitwie 10 lutego wzięli udział sybiracy (jest ich w kole świdnickim ok. 120 osób), przedstawiciele organizacji kombatanckich, Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich i władz samorządowych, a także młodzież z III Liceum Ogólnokształcącego w Świdnicy.