Członkowie Ruchu Światło-Życie wzięli udział w kolejnej sesji formacyjnej szkoły animatorów.
W sobotę 16 lutego w gmachu Diecezjalnej Poradni Rodzinnej przy ul. Budowlanej w Świdnicy ks. Mirosław Rakoczy, diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie, w ramach kolejnego ze spotkań szkoły animatorów podjął zagadnienie stylu prowadzenia grupy.
- Z przywództwem związany jest pewien styl kierowania. Można mówić o czterech podstawowych stylach: autokratycznym, demokratycznym, liberalnym i hierarchiczno-kolegialny - wyjaśniał, charakteryzując następnie każdy z nich.
- Pewnie się zastanawiacie, jakie odniesienie ma to w parafii. Pewnego rodzaju typologię tego środowiska stworzył Frank Furstenberg, który w oparciu o ruch odnowy Kościoła wyróżnił kilka typów kapłanów często będących - ze względu na swoją funkcję - głównymi liderami w parafii. Proboszcz może być tradycyjny, tzn. mieć mentalność konserwatywną, dobrze czuć się w realizacji funkcji rządzenia w sposób patriarchalny i władczy. Nie przystosowywać się do zmian. Może być przywiązany do instytucji, sfunkcjonalizowany i przystosowany do sytuacji czy sceptyczny co do instytucji i zdolny do zdrowej krytyki. Chce aktywizować wiernych i powierza im zadania dawniej uważane za duszpasterskie, aby rozbudzić ich aktywność. Może być również proboszcz o liberalnym stylu kierowania - bierny, obojętny, neutralny, okazjonalny, nieingerujący styl kierowania i pasywny. Ogranicza do minimum swą kierowniczą rolę. Zmienia często zdanie. Liczy tylko na lojalność parafian - wymieniał.
Podkreślał, że często również świeccy liderzy przejmują podobne zachowania, kierując wspólnotą. Podsumowując, wskazał jednak jego zdaniem najlepszy styl prowadzenia grupy. - Najbardziej wskazanym stylem kierowania w duszpasterstwie jest styl hierarchiczno-kolegialny. Ustalenie celu zasadniczego należy do odpowiedzialnych, a członkowie mają udział w ustalaniu przynajmniej celów pośrednich, środków i podziału zadań. Ważne są tu ewangeliczne kryteria w rozeznawaniu sytuacji, ale również otwartość na działanie Ducha Świętego. Korzysta on z elementów autokratycznych czy demokratycznych i uwzględnia podmiotowość całego Kościoła. Pomaga przy tym prawidłowo ułożyć relacje w hierarchii - dodał.
Po wykładzie przyszedł czas na zajęcia praktyczne, w których uczestnicy obserwowali swoje zachowania wobec lidera. Co wynieśli ze spotkania?
- Odkrywcze było dla mnie, jak bardzo lider grupy jest potrzebny, jak wielki wpływ ma na działanie i funkcjonowanie grupy, relacje i postawy w niej obecne. Od stylu prowadzenia grupy zależy realizacja zadań, celów, jej wydajność. Nigdy wcześniej nie analizowałam tak dogłębnie tych zależności, tym bardziej w kontekście naszej wspólnoty Domowego Kościoła - podsumowuje Justyna, uczestniczka warsztatów.