Noworudzki wikariusz znów szokuje, ale dzięki temu dzieci i młodzież chętnie przychodzą na katechezę.
Tym razem na zajęcia 27 lutego zaprosił pracowników wałbrzyskiego schroniska dla zwierząt. Zanim jednak ich przywitał, opowiedział dzieciom pewną historyjkę.
- W jednej z wiosek znalazł Pan Jezus bezdomnego kota, który cierpiał z głodu i pragnienia. Dał mu picie i jedzenie, a kot okazał mu swą wdzięczność. Przechodzący ludzie dziwili się, mówiąc - ten mąż troszczy się o zwierzęta. Czy to są twoi bracia i siostry, że tak je kochasz? Jezus zaś odrzekł: Zaprawdę, powiadam wam, są to wasi bracia i siostry z wielkiego Bożego gospodarstwa, którzy mają ten sam dech życia wiecznego - mówił.
Potem już głos zabrali goście, a uczniowie z zainteresowaniem słuchali o podopiecznych schroniska. - Dzieci chętnie zadawały pytania dotyczące opieki nad zwierzętami i jeszcze chętniej opowiadały o swoich ukochanych pupilach. W przeprowadzonym konkursie wiedzy o zwyczajach kotów okazało się, że w szkolnych ławkach siedzą sami koci eksperci - relacjonuje ks. Marcin Zawada, katecheta.
On sam opowiedział o tym, co o kotach mówi Biblia i żydowskie legendy. - Mówił nam, że według jednej z legend, kot był jedynym zwierzęciem, które swoim mruczeniem pomogło Maryi uśpić małego Jezusa. Mówił też, że kot stał się symbolem Matki Bożej, bo uważany był za najczystsze ze wszystkich stworzeń na ziemi. Ta czystość to symbol dziewictwa - mówi Kasia, uczennica.
- Z kotami tradycja chrześcijańska wiąże także wiele postaci świętych. Najbardziej znaną patronką kotów i ich właścicieli jest córka Pepina Starszego - św. Gertruda z Nivelles (626-659). Do dziś święta przedstawiana jest z kotem i myszami u stóp - dodaje ks. Marcin.
Opowiadania księdza i pracowników schroniska przerodziły się w czyn. Do klasy wpuszczono żywego kota, a dzieci mogły wykonać jego podobiznę z papierowych talerzy. Były też słodkie pierniczki w kształcie kotów, które można było pokolorować lukrem. Na zakończenie dzieci dostały certyfikaty udziału w warsztatach.
To jednak nie koniec pomysłów ks. Zawady. Następnego dnia, w tłusty czwartek, przygotował warsztaty dotyczące tej przedwielkopostnej tradycji. - Chciałem w ten sposób przybliżyć młodzieży tradycję związaną z czasem przed Wielkim Postem i zachęcić do samodzielnego przygotowywania słodkości - dodaje kapłan katecheta.
O pomysłach ks. Marcina pisaliśmy już wcześniej: Zabrał młodzież do Wadowic; Katecheza miodem płynąca; Ulepimy dziś... papugę; Ze Stasiem do Władysławowa; Gwiazdki, pierniki i smakołyki; Czas decyzji; Katecheza o przodkach; itp.