Na co dzień w parafii katedralnej posługuje jako ceremoniarz i lektor. Liturgia to jednak niejedyne jego zamiłowanie.
Adam Cisek, bo o nim mowa, uczestniczy również w młodzieżowej Alchemii Teatralnej. - Od dawna chciałem spróbować swoich sił w przedstawieniach teatralnych. Zafascynowany osobą ks. Romana Tomaszczuka, postanowiłem dołączyć do naszej świdnickiej Alchemii Teatralnej. Dzięki wsparciu aktorów i całego zespołu zacząłem pokonywać w sobie bariery związane z występem na scenie i rozwijać nowe kompetencje - wyjaśnia.
W ostatnim przedstawieniu wcielił się w Hamleta. Czego nauczyła go ta postać? - Z pewnością jest on osobą z wieloma dylematami, posiadającą niezwykłą zdolność do analitycznego i refleksyjnego myślenia, ale trochę pozbawioną siły charakteru, poddającą się manipulacjom. Jego rozważania nad sensem istnienia nie są chyba nikomu obce. Każdy z nasz przecież zmaga się w życiu z różnego rodzaju problemami - mówi. Zapytany, czy umiejętności aktorskie przydają się przy ołtarzu, potwierdza. Czytając słowo Boże, zwraca uwagę na dykcję, a będąc w prezbiterium, ma świadomość, jak ważny jest każdy gest czy zachowanie.
Zauważa jednak, że to raczej wieloletnia służba przy ołtarzu nauczyła go skupienia i wyczucia. - Każdą funkcję przy ołtarzu, jaką mogłem otrzymać od kleryka, ceremoniarza czy księdza, przyjmowałem z największym szacunkiem i uznaniem. Cieszyłem się z każdego zadania, gdyż odbierałem to jako wyraz zaufania do mnie i tak stopniowo dorastałem do coraz odpowiedzialniejszych zadań, które starałem się wykonywać jak najlepiej. Myślę, że to właśnie posługa ministranta czy lektora ukształtowała we mnie umiejętność godnej postawy i pociągnęła do sprawdzenia swoich dalszych sił na deskach teatru. Dalej chcę się uczyć i rozwijać, by jak najlepiej służyć Bogu, ale i rozwijać swoje talenty - kończy.