Pracujący w parafii pw. NMP Królowej Polski ks. Artur Tomczak od kilku miesięcy szerzy w stolicy diecezji nabożeństwo do św. Rity. Na jej wspomnienie przygotował wyjątkową niespodziankę.
Co miesiąc w okolicach 22. dnia w kaplicy pw. Miłosierdzia Bożego na świdnickim Osiedlu Młodych gromadzą się tłumy niosące róże. To czciciele św. Rity, którą przywiózł ze sobą jeden z wikariuszy. - Od dawna jest to jedna z moich ulubionych świętych. Udało mi się zdobyć do prywatnego użytku jej relikwie, wraz z wiernymi zakupić ornat z jej wizerunkiem i relikwiarz, no i w każdej parafii, do której jestem posyłany, zaszczepiam jej kult - wyjaśnia ks. Tomczak. W Świdnicy znaleźli się nawet ofiarodawcy, którzy zakupili obraz z podobizną patronki od spraw beznadziejnych. To państwo Stanisława i Jerzy Oleńkiewicz, którzy we wspomnienie świętej obchodzili swoją 40. rocznicę zawarcia sakramentu małżeństwa.
- Gromadzi nas dzisiaj wspomnienie św. Rity, z którą spotykamy się w naszej parafii każdego miesiąca. Jest to patronka spraw trudnych, które często po ludzku uważamy za beznadziejne. Ale wiemy, że chrześcijaństwo nie zna beznadziei. Każdy, kto trwa w Bogu, w krzewie winnym, może liczyć na Jego pomoc - wyjaśniał ks. Artur w czasie homilii tego dnia.
Po Mszy św. i nabożeństwie, w czasie którego odczytywał przyniesione przez wiernych intencje, poświęcił róże, które mieli ze sobą modlący się i zachęcił do ucałowania relikwii czy poczęstowania się „cukierkami św. Rity”. Na papierkach, w których zawinięte były krówki, znajdowała się modlitwa za wstawiennictwem świętej. Jak dodaje ks. Artur, pomysłów na prezenciki ma dużo więcej. - Chciałem przygotować różane ciasteczka, ale niestety obowiązki duszpasterskie tym razem uniemożliwiły mi to. Wcześniej udało się też zorganizować olejek różany, a za miesiąc jedziemy na pielgrzymkę do Cascii we Włoszech, by odebrać relikwie dla naszej parafii - cieszy się młody kapłan. Chwali się też, że stworzył stronę internetową, na której można wysłać intencje.