Noc Kościołów z pergaminami i freskami przejdź do galerii

W kłodzkim kościele jezuitów zaprezentowano 33 dokumenty z XIII i XIV wieku oraz cykl malowideł o tematyce maryjnej autorstwa Karla Dankwarta.

Już po raz czwarty pasjonaci z Kłodzka i okolic zorganizowali Noc Kościołów. Tym razem w kościele pw. Wniebowzięcia NMP oraz Domu Zakonnym Towarzystwa Jezusowego można było wysłuchać koncertu, wykładów o powstaniu i wymowie fresków na co dzień niedostępnych dla wzroku oraz obejrzeć odrestaurowane dokumenty Archiwum Pojoannickiego.

Chór Concerto Glacensis oraz Szymon Wołoch, organista kolegiacki, wykonali szereg dawnych i współczesnych utworów maryjnych. 30 głosów wyśpiewało pieśni m.in. „Salve Regina” oraz „Jasnogórska można Pani”.

Po raz pierwszy można było obejrzeć sfotografowane przez dra hab. Rafała Quirini-Popławskiego i dra Michała Kurzeja z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego freski z serii „Salve Regina” autorstwa Karla Dankwarta. Umiejscowione są w kolegiacie kłodzkiej wysoko, nad łukami empor, a przez to prawie niedostępne dla wzroku modlących się w tym kościele.

Grzegorz Zajączkowski, inżynier cyfryzacji, opowiedział o historii ich powstania. Wiążą się ściśle z historią biskupa Arnoszta z Pardubic i cudu, jakiego doznał w tym kościele. Podczas śpiewania antyfony „Salve Regina” Matka Boża Kłodzka odwróciła się do niego plecami. Odczytując to jako znak, całe swoje życie poświecił czci Maryi. Założył fundację, dzięki której przez szereg lat o 7 rano odprawiane były Msze maryjne zakończone śpiewem tej właśnie antyfony.

Prezentując poszczególne fotografie, prelegent mówił o podjętej w nich tematyce. Jedna z pierwszych scen pt. „Vita” ukazuje Maryję jako owoc na drzewie życia, wskrzeszającą zmarłych.

- Na tym fresku widzimy, że Matka Boża siedzi na drzewie i rzuca w ludzi jabłkami. Postacie ukazują różne stadia rozwoju człowieka – od dziecka, przez dorosłego, do starca, a wręcz kościotrupa – opisywał Zajączkowski.

W kolejnych scenach można zobaczyć Maryję m.in. w krzaku róż z naczyniem pełnym miodu, rzucającą kotwicę tonącemu okrętowi czy uwalniającą zakutych w łańcuch czy dyby skazańców. Wszystkie one ukazują kolejne przymioty Matki Bożej zawarte w antyfonie „Salve Regina”.

Wystąpienie Ludmiły Sawickiej, muzykologa, dotyczyło muzyki kościelnej. Mówiła o powstaniu i losach czterech antyfon maryjnych oraz fundacjach umożliwiających wykonywanie utworów sławiących Matkę Bożą w kłodzkiej kolegiacie.

- Zgromadzona w XVIII i XIX wieku kolekcja jezuickich utworów obejmuje ponad 550. Aż 109 z nich to pieśni maryjne – podsumowała Sawicka.

W domu zakonnym uczestnicy wydarzenia mogli obejrzeć po raz pierwszy publicznie pokazywane dokumenty XIII i XIV-wieczne, opatrzone pieczęciami i jedwabnymi sznurami. Ich konserwacji dokonali dr hab. Weronika Liszewska i dr Jacek Tomaszewski. Sami opowiedzieli słuchaczom o zastosowanych technikach.

- Prawidłowa konserwacja to taka, której nie widać. Która nie pozostawia śladów współczesności. Gdy pracujemy nad dokumentami, to staramy się jak najbardziej zachować oryginał, żeby w przyszłości też można było prowadzić na nim prace badawcze – stwierdziła Liszewska.

Mówiła też o technice wytwarzania pergaminu oraz papieru użytego przez autorów prezentowanych dokumentów. Najstarszy z nich pochodzi z 1285 roku i dotyczy odpustów nadanych dla franciszkanów i klarysek.

Zebrani na kłodzkiej Nocy Kościołów otrzymali fragmenty „Salve Regina” wykaligrafowane przez Davida Hadara, wieloletniego pracownika Muzeum Sztuki w Tel Awiwie. Wieczór zakończyło spotkanie i poczęstunek w ogrodach jezuickich.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..