W ramach obchodów 680. rocznicy urodzin księżniczki Anny w stolicy diecezji zjawiła się święta znana m.in. z ziołolecznictwa.
Wcieliła się w nią 22 czerwca Joanna Maślukiewicz z Klecina, która od lat promuje tradycyjne metody przyrządzania potraw, naparów itp.
- Świętą Hildegardę z Bingen odkryłam zupełnie przypadkowo. Pogłębiając wiedzę na temat ziołolecznictwa, okazało się, że wiele receptur to dzieło tej świętej benedyktynki. Chciałam podzielić się zdobytą wiedzą z innymi, a doskonałą ku temu okazją stał się średniowieczny festyn w ramach 680. rocznicy urodzin Anny Świdnickiej. Nazbierałam różnych ziół, spakowałam w koszyk i założyłam habit. To on chyba najbardziej przyciągał wzrok spacerujących świdniczan - relacjonuje Joanna.
Wśród ziół, o których najwięcej mówiła wcielająca się w postać św. Hildegardy, były dzwonki Panny Marii, zwane potocznie dziurawcem. - Legenda głosi, że to zioło stworzył Pan Bóg, by pomagać ludziom w niemal wszystkich dolegliwościach. Diabłu się to nie podobało, więc postanowił zniszczyć roślinę, czego efektem są charakterystyczne dziury w liściach. I coś z tego jest prawdą, bo rzeczywiście dziurawiec od początku był lekiem uniwersalnym, uznawanym nawet za święte ziele. Pomaga szczególnie na stany depresyjne, lękowe czy bezsenność. Niektórzy wierzyli nawet, że wypędza złe duchy - mówiła, dając przykłady użycia ziół w codziennych posiłkach.
Obchody urodzin świdnickiej księżniczki trwały od 21 do 23 czerwca, a w programie znalazły się m.in.: polsko-czeska konferencja „Anna Świdnicka. Śląsk - Czechy - Europa", Pierwszy Śląski Międzynarodowy Turniej o Pierścień Anny Świdnickiej, wydanie turystycznego znaczka okolicznościowego z jej wizerunkiem, obóz średniowieczny czy widowiska historyczne.