Siedem osób przystąpiło do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. To owoc warsztatów „Wolni i wyzwalający”.
Ponad 40 osób uczestniczyło w weekendowym (28-30 czerwca) spotkaniu zorganizowanym przez Diakonię Wyzwolenia Domowego Kościoła Ruchu Światło-Życie. W parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie mogli wysłuchać konferencji ks. Przemysława Budzińskiego SAC.
- Istotą krucjaty jest wolność. Nie tylko od alkoholu, bo tu chodzi o całe życie. Wolność to wierność swojemu powołaniu. Ja nie muszę robić nic więcej, tylko żyć miłością. Najpierw pokochać samego siebie, a później służyć bliźniemu. Wtedy doświadczam uwolnienia - mówił pallotyn.
Rozpoczął od ukazania Serca Jezusa, które stało się całkowitym darem. Ono pokazuje największą wolność. Na przykładzie św. Piotra i św. Pawła mówił o doświadczeniu wyzwolenia. Jeśli człowiek odda Jezusowi swój grzech i słabość, to On może z nich wyprowadzić. Prelegent dawał też wskazówki, jak formować własne sumienie, aby iść drogą wolności.
- Długo dojrzewałem do decyzji o krucjacie. Kilka lat temu złożyłem deklarację na rok. Po tym czasie wahałem się jeszcze. Cztery lata temu miałem wypadek w pracy, który zagrażał mojemu życiu. Od tego momentu coś się we mnie przełamało. Nie mam potrzeby korzystania z alkoholu. Dzisiejsze przyrzeczenie złożyłem jako ofiarę za wszystkich pijących - mówił Mirosław z Boguszowa-Gorc, który podczas niedzielnej Eucharystii złożył deklarację.
Osoby podejmujące krucjatę dobrowolnie zobowiązują się do całkowitej abstynencji od napojów alkoholowych. Postanawiają również nie częstować nikogo alkoholem i nie kupować go.
Warsztaty zorganizowano w Bielawie po raz pierwszy.
- Mamy nadzieję, że w tej parafii powstanie wspólnota Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Jej członkowie modlą się podczas comiesięcznych Mszy św. i adoracji w intencji ludzi uzależnionych i uczestniczą w spotkaniach formacyjnych - informowała Iwona Kurowska, odpowiedzialna wraz z mężem za Diakonię Wyzwolenia w diecezji świdnickiej.