Kapucyn jest na misjach w Republice Środkowoafrykańskiej od 2013 roku. Szkoła działa od 2015 roku. Obecnie uczy się w niej 54 dzieci. - Szkoła to nie tylko edukacja muzyczna, ona leczy rany. Dzieci zapominają o traumatycznych przeżyciach wojennych - komuś zginęła mama, ktoś stracił brata. U nas czują się bezpiecznie. Szkoła daje im też nadzieję na przyszłość. Oni chcą zostać muzykami - mówi br. Pączka.

Główną ideą Afrykańskiej Szkoły Muzycznej jest stworzenie miejsca, w którym utalentowane dzieci z ubogich rodzin otrzymają profesjonalną edukację muzyczną, a ta w przyszłości dam im pracę i możliwość utrzymania rodziny. Dla części z nich będzie to jedyna szansa na jakąkolwiek naukę. W szkole dzieci mogą też liczyć na posiłek, opiekę medyczną czy wsparcie materialne, np. zakup butów.

Gotowy jest projekt obiektu, są pozwolenia na budowę, potrzebne są pieniądze w kwocie 4 mln zł. Kapucyn przyjeżdża co dwa lata do Polski i prosi o pomoc także na bieżące funkcjonowanie tymczasowej placówki. Szkoła funkcjonuje popołudniami. Dzieci uczą się nut, gry na instrumentach, rytmiki, śpiewu. Nauczycielami są wolontariusze z Europy, wśród których była Magdalena Sapalska z Wałbrzycha.

- O możliwości wyjazdu i uczenia dzieci afrykańskich dowiedziałam się z Facebooka. Zgłosiłam się do brata, a on z wielkim zaufaniem zaprosił mnie do projektu. Przygotowania do wyjazdu trwały krótko - tylko dwa miesiące. Byłam w RCA w tym roku przez 5 miesięcy. Prowadziłam zajęcia indywidualne - fortepian i akordeon. Ćwiczyłam z chórem czterogłosowym, współorganizowałam koncerty - wylicza Magdalena.

To dzięki niej br. Pączka 14 lipca pojawił się w Wałbrzychu. Po niedzielnych Mszach św. wierni z parafii pw. św. Jerzego i MB Różańcowej mogli kupić płytę nagraną przez młodych afrykańskich muzyków oraz złożyć ofiarę na potrzeby Afrykańskiej Szkoły Muzycznej. Była tez okazja do obejrzenia filmów o placówce oraz rozmów przy cieście i kawie w salce parafialnej.

Więcej informacji o projekcie można znaleźć na www.africanmusicschool.com.