Jest nim królestwo niebieskie, o którym w czasie Mszy św. na rozpoczęcie wędrówki mówił bp Adam Bałabuch.
W południe 1 sierpnia pod kościołem pw. św. Anny w Ząbkowicach Śląskich zrobiło się gwarno. Oprócz zbierających się do wyjścia mieszkańców powiatowego miasta, były tu również grupy z Kłodzka i Kamieńca Ząbkowickiego. Co roku trafiają tu, by wspólnie jako 3/4 (grupa 3 i grupa 4) wyruszyć do Częstochowy.
Na czele kolumny stanął bp Adam Bałabuch, który wcześniej przewodniczył Mszy św. Mówił w niej o celu wędrówki, nie tylko tej pątniczej, ale i życiowej.
- Pielgrzymowanie jest podobne do naszej ziemskiej wędrówki, która też ma swoje etapy i zmierza ostatecznie do królestwa Bożego. W ostatnich dniach słyszymy o nim przypowieści. Jest ono podobne do skarbu ukrytego w roli, do kupca poszukującego drogocennych pereł czy sieci zarzuconej w morze. To obraz, który ma nam przypomnieć o końcu świata i sądzie ostatecznym. (…) To od nas jednak zależy, czy podejmiemy współpracę z łaską Bożą, aby nasze wędrowanie przez tę ziemię, pokonywanie kolejnych jego etapów, zaprowadziło nas do królestwa Bożego - zachęcał do dobrego życia bp Adam Bałabuch.
Na koniec Eucharystii przyszedł też czas podziękowań, które w imieniu pielgrzymów złożył na ręce biskupa i wielu innych zaangażowanych osób, ks. Wojciech Iwanicki. To on przejął grupę czwartą po ks. Damianie Fleszerze. Trójeczkę natomiast niezmiennie prowadzą ojcowie franciszkanie.
Obie grupy jeszcze przed wyjściem z miasta zatrzymały się przy pomniku "Poległym za Ojczyznę", by pomodlić się za ofiary powstania warszawskiego i wszystkich, którzy oddale życie za wolność i niepodległość Polski. Tu pożegnali się też z biskupem i burmistrzem Ząbkowic Śl, którzy złożyli kwiaty i znicze pod pomnikiem.
Czytaj także: