Bliscy misjonarzy pochodzących z diecezji świdnickiej oraz przyjaciele misji tradycyjnie tuż po Bożym Narodzeniu spotkali się u sióstr klawerianek.
Eucharystia pod przewodnictwem biskupa Ignacego Deca, opłatek i życzenia, wspólne kolędowanie z dziećmi z koła misyjnego i rozmowy wypełniły sobotnie przedpołudnie 28 grudnia.
- Wasi bliscy są darem dla Kościoła. Bycie na misjach kosztuje. Jest tęsknota za rodziną, ale też rodzice i krewni tęsknią za tymi, którzy wyjechali. Módlmy się, aby było jak najwięcej ludzi, którzy zechcą głosić Chrystusa – podczas homilii prosił ordynariusz świdnicki.
Zgromadzeni w domu zakonnym sióstr klawerianek w Świdnicy dzielili się radościami i troskami swoich dorosłych dzieci przebywających w różnych częściach świata. Były opowieści o trzęsieniach ziemi i przewrotach politycznych, ale też o pozytywnych wydarzeniach z ostatniego roku.
- Nasza córka Nina, która od 9 lat jest na misjach, w kwietniu wyszła za mąż. Jej wybranek jest Peruwiańczykiem. Ślub był bardzo radosny, niestety my nie mogliśmy w nim uczestniczyć, ale oglądaliśmy transmisję na żywo. Młodzi w prezencie od tamtejszej wspólnoty dostali wycieczkę na Machu Picchu – relacjonowała Zofia Kuniszewska, mama świeckiej misjonarki.
Rodzice s. Samueli Zastawny, serafitki, która jest w Boliwii, oprócz wsparcia własnej córki włączyli się także w duchową adopcję.
- Nasz syn adopcyjny to Jean-Pierre z Kamerunu. Byliśmy zaskoczeni, że za 15 euro można zapewnić dziecku całomiesięczne utrzymanie. To dla nas nie jest duża suma, a jemu zapewnia wyżywienie, ubranie i naukę – mówiła mama misjonarki.
Zgromadzonych przy świątecznym stole odwiedzili kolędnicy misyjni. Dzieci z koła misyjnego działającego przy parafii pw. Miłosierdzia Bożego przypomniały sytuację najuboższych w Amazonii i zbierały datki na pomoc dla swoich rówieśników.
Spotkanie przygotowała s. Magdalena Sypko z referatu misyjnego ŚKB, a uczestniczył w nim także ks. Tadeusz Faryś, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych Diecezji Świdnickiej.