W spektaklu świdnickiej grupy teatralnej, odegranym w połowie grudnia w sali ŚOK, o. Tomaszczuk wcielił się w rolę księdza.
Jak się okazało, był to jednak tylko głos benedyktyna, nagrany wcześniej. Jednak na premierze o. Cyprian pojawił się osobiście. – Tak naprawdę pojawiłem się przypadkowo. Nie przyjechałem specjalnie z Sampora na sztukę. Nieopodal głoszę rekolekcje adwentowe, udało mi się na chwilę wyrwać, by przyjechać na premierę – wyjaśnił o. Tomaszczuk. Mówił też o wrażeniach, które zrobiły na nim „Chrzciny” w reżyserii Juliusza Chrząstowskiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.