W parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy upamiętnił 80. rocznicę pierwszej wywózki na Syberię.
W okolicznościowej homilii, wygłoszonej 9 lutego, odwołując się do fragmentu Ewangelii, przypominał wydarzenia sprzed ośmiu dekad.
- Przed nami noc z 9 na 10 lutego. Odmierza ona 80 lat od tamtej strasznej nocy 1940 roku, kiedy to z gniazd domowych, rodzinnych wyrwano z Kresów Wschodnich najjaśniejszej II Rzeczypospolitej naszych rodaków. W strasznych warunkach wywieziono w krainę śniegu, mrozu, głodu i śmierci. W łagrach sowieckich oczekiwali już wtedy na wykonanie wyroku śmierci nasi rodacy w liczbie ponad 20 tys., wzięci do niewoli przez Sowietów jesienią 1939 r. Stracono ich w kwietniu 1940 r. w Smoleńsku, Katyniu, Charkowie, Miednoje i Bykowni. Golgota Wschodu przysporzyła tyleż cierpienia i pochłonęła tyleż śmiertelnych ofiar - przypominał bp Ignacy Dec.
Mówił też, że wywózka w nocy z 9 na 10 lutego była jedną z najliczniejszych i najtrudniejszych w całej historii, liczyła bowiem ponad 140 tys. osób.
- Jedna trzecia deportowanych trafiła na północ europejskiej części Rosji, do obwodu archangielskiego. Wielu wywieziono do Kraju Krasnojarskiego i obwodu omskiego na Syberii. Łącznie Sowieci przeprowadzili cztery masowe deportacje, spośród których ta była pierwsza. Kolejne natomiast odbyły się w nocy z 12 na 13 kwietnia 1940 r., z 28 na 29 czerwca 1940 r. i w maju 1941 r. - wymieniał ordynariusz diecezji świdnickiej, wyrażając wdzięczność tym, którzy przetrwali ten czas, spisując swoje wspomnienia.
- Warto tam od czasu do czasu zaglądać, by dzisiaj mniej narzekać, a więcej dziękować. To byli prawdziwi synowie i córki Kościoła i ojczyzny. Pamiętajmy o ich ofierze, cierpieniu i módlmy się za nich - zachęcał, nazywając sybiraków solą ziemi i światłem świata.
We Mszy św. wzięły również udział poczty sztandarowe szkół i organizacji patriotycznych, jak również przedstawiciele środowisk kombatanckich i sybiraków.