Ordynariusz diecezji świdnickiej w Światowy Dzień Chorego zachęcał do zawierzenia zdrowia Matce Bożej Świdnickiej, noszącej tytuł Uzdrowienia Chorych.
Tradycyjnie, jak w każdy wtorek, bp Ignacy Dec przewodniczył Mszy św. w katedrze pw. św. Stanisława i św. Wacława w jednej z kaplic, poświęconej Pani w Słońcu.
Przypomniał, że koronowany w maju 2017 r. wizerunek Matki Bożej nosi tytuł Uzdrowienia Chorych.
- Tytuł naszego świdnickiego sanktuarium jest bliski temu w Lourdes. Dlatego, jako ludzie chorzy na duchu i na ciele, przychodźmy tutaj do najlepszego lekarza - Jezusa Chrystusa, by odzyskiwać zdrowie duchowe i fizyczne - mówił.
Diecezjalne obchody Światowego Dnia Chorego odbyły się natomiast kilka godzin później w kościele parafialnym pw. św. Andrzeja Boboli, gdzie proboszczem jest ks. Edward Szajda, diecezjalny duszpasterz chorych. Witając przybyłych zwrócił uwagę na obecność diakonów ze świdnickiego WSD.
- Ich posługa związana jest również z osobami chorymi. Nie wszyscy wiedzą, ale nasi diakoni posługują w szpitalu „Latawiec”, który znajduje się na terenie naszej parafii. Każdego tygodnia odwiedzają w salach chorych z Najświętszym Sakramentem. Za to im dziękujemy i cieszymy się, że są z nami także dzisiaj - mówił ks. Szajda.
Biskup natomiast nawiązując do liturgii słowa i orędzia papieża Franciszka, przypomniał znaczenie sakramentu chorych.
- Głównym celem tego sakramentu nie jest ani przygotowanie do śmierci, ani uzdrowienie czy rozgrzeszenie, ani uświęcenie choroby, jak nieraz myślimy i mówimy. On ma doprowadzić do autentycznego spotkania chorego z Chrystusem w chorobie. Chodzi o to, by nasze cierpienie zjednoczyć z cierpieniem Jezusa, włączyć je w cierpienie Zbawiciela, nadając mu nadprzyrodzony sens - wyjaśniał. Mówił także o skrajnych zachowaniach: zwlekaniu z wezwaniem księdza przez ludzi mających luźny związek z Kościołem i traktowaniu sakramentu jako uzdrawiającej maści o cudownym działaniu, pokazując negatywne skutki takiego podejścia.
W czasie obu Mszy św. sam też namaszczał czoła i ręce chorych, powierzając ich Bogu, prosząc, by w swym nieskończonym miłosierdziu wspomógł ich łaską Ducha Świętego, odpuścił grzechy i łaskawie podźwignął.