Aktualny remont katedry skłonił Mariusza Barcickiego, pracującego na co dzień jako przewodnik po kościele biskupim, aby wygłosić cykl prelekcji w świdnickich parafiach.
O historii Świdnicy może opowiadać godzinami. Jednak szczególnym obiektem jego zainteresowania jest kościół katedralny. Zna każdy jego zakamarek, każdemu detalowi architektonicznemu potrafi poświęcić osobną opowieść. Pasjonuje się także fotografią, nic więc dziwnego, że w jego zbiorach można znaleźć unikalne zdjęcia dokumentujące prace renowacyjne przy świdnickiej farze na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
To właśnie dzięki fotografiom, katedralny przewodnik zabiera swoich słuchaczy w niezwykle emocjonującą podróż. Podróż nie tylko w miejsca na co dzień niedostępnych lub niewidocznych, ale przede wszystkim podróż w czasie. Prezentacja zdjęć umożliwia bowiem to, czego zwiedzający nie ma możliwości zobaczyć, odwiedzając katedrę - zmian, jakie zaszły w niej przez dziesięciolecia. Do tych zmian swoją rękę przyłożyli, niestety, nie tylko konserwatorzy, ale także złodzieje, ograbiając niejednokrotnie katedrę z bezcennych dzieł sztuki.
- Jest sierpień 1969 r. Do katedry przychodzą złodzieje, ukrywają się w przestrzeni kościoła. W nocy kradną suknie, księżyc i koronę i wynoszą z kościoła. Część elementów znaleziono. Ale sprawców nigdy nie ustalono - opowiada pan Mariusz o profanacji jaka dokonała się na obrazie Matki Bożej Świdnickiej. Takich historii przewodnik katedralny ma w zanadrzu więcej i z prawdziwą pasją dzieli się nimi ze słuchaczami.
Pierwsze spotkanie na zaproszenie proboszcza księdza Edwarda Szajdy odbyło się w parafii św. Andrzeja Boboli.
- Mam już zaplanowane prelekcje w parafiach na Kraszowicach i Zarzeczu. Także ojcowie paulini zapraszają do siebie, do kościoła św. Józefa. Liczę również, że uda się zorganizować takie spotkanie dla wszystkich mieszkańców Świdnicy w Bibliotece Miejskiej. - mówi Mariusz Barcicki, który społecznie poświęca swój czas, aby dołożyć kolejną cegiełkę dla ratowania jego ukochanego kościoła.
- Jestem gotowy dojechać do każdego miejsca w diecezji. Katedra jest przecież dziedzictwem mieszkańców całego naszego regionu, nie tylko świdniczan. Mamy z czego być dumni - dodaje zaznaczając, że będąc niezmotoryzowanym musi liczyć na dobrą wolę ludzi, chcących tak jak on zaangażować się w dzieło renowacji katedry.