W niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego bp Ignacy Dec przewodniczył tradycyjnej procesji i Mszy św. rezurekcyjnej.
Miały one jednak wyjątkowo skromny charakter w związku z obostrzeniami państwowymi.
- Chrystus zmartwychwstał - prawdziwie zmartwychwstał! - tym staropolskim wielkanocnym powiedzeniem pozdrawiam serdecznie was wszystkich, obecnych w naszej katedrze i łączących się z nami przez przekaz internetowy. W dzisiejszy poranek wielkanocny zastanówmy się, co oznacza zmartwychwstanie Chrystusa dla nas, Polaków, dla Europy i dla świata w czasie pandemii koronawirusa - zapowiadał na początku homilii.
Najpierw jednak wrócił do poranka wielkanocnego, który zaświtał w Jerozolimie na trzeci dzień po śmierci Jezusa z Nazaretu, przypominając, że to stamtąd rozeszła się wieść, że śmierć została pokonana. Sytuację sprzed dwóch tysiącleci odniósł do bieżącej.
- Upada mit o wszechpotędze nauki i techniki. Nasz Stary Kontynent okazuje się bezsilny nie tylko wobec fali migracji, która pogłębia proces islamizacji tej części świata, ale także wobec zagrożenia, jakie stworzyła pandemia koronawirusa. Widzimy, że wszystkie państwa są bezsilne na atak niewidzialnego, ukrytego wroga naszego zdrowia i życia. W wyniku panującej pandemii rozpościera się przed nami widmo kryzysu gospodarczego - wymieniał bp Ignacy.
Przypomniał jednak, że nadzieja chrześcijan powinna być zakorzeniona w Zmartwychwstałym.
- Chrystus jest z nami, jest w naszej codzienności. Kiedy trzeba będzie, to poda nam rękę. Wierzmy w Jego miłość do nas i ufajmy Mu. Pamiętajmy jednak, że zmartwychwstały Chrystus liczy na nas. To od nas w dużej mierze zależy, czy będzie On znany w dzisiejszym świecie, czy będzie obecny w życiu publicznym. Bądźmy zatem odważnymi Jego świadkami. Na Jego Ewangelii budujmy nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe. Świat z Jezusem Chrystusem ma przyszłość - podkreślał.
Po Mszy św. natomiast złożył wszystkim diecezjanom życzenia:
Życzenia Wielkanoc 2020